"Sny o miłości" to uniwersalny film o pierwszym zakochaniu

Film "Sny o miłości", obsypany nagrodami na ostatnim festiwalu filmowym w Berlinie, już w polskich kinach. Reżyser Dag Johan Haugerud wplótł w opowieść o pierwszej miłości nastolatki własne doświadczenia. - Znam to uczucie, bo też je kiedyś przeżyłem. Poza tym to pierwsze zakochanie ma pewne uniwersalne cechy - opowiadał w Trójce. 

"Sny o miłości" to uniwersalny film o pierwszym zakochaniu

Kadr z filmu "Sny o miłości"

Foto: mat.prasowe/Nowe Horyzonty

Film "Sny o miłości" zdobył główną Nagrodę Złotego Niedźwiedzia na ostatnim, festiwalu filmowym w Berlinie, prócz tego otrzymał Nagrodę Międzynarodowej Federacji Krytyki Filmowej (FIPRESCI) i Nagrodę Specjalną Gildii Niemieckich Kin Arthousowych.

"Sny o miłości" to film o miłości, ale bez scen erotycznych

"Sny o miłości" to środkowa część trylogii. Pozostałe części to "Seks" i "Miłość". Wszystkie są oparte na rozmowie.

"Sny o miłości" to film o miłości, ale bez scen erotycznych. - Mamy dziś naprawdę szeroki dostęp do takich obrazów, nie potrzebujemy ich więcej - wyjaśniał w audycji "Wszystko wszędzie teraz" reżyser filmu Dag Johan Haugerud. Zamiast pokazywania scen seksu, zdecydował się na rozmowę o fizyczności: o ciele, o odczuciach, o fantazjach, co nam się podoba, a co jest trudne. Reżyser zwrócił uwagę, że te trzy filmy są próbą uchwycenia takiej rozmowy. Zapowiedział też kontynuację tego tematu. 

Posłuchaj audycji w Trójce

"Sny o miłości" to opowieść o emocjach, gdzie rzeczywistość miesza się z fikcją 

O czym są "Sny o miłości"? Siedemnastoletnia Johanne zakochuje się w charyzmatycznej nauczycielce francuskiego. Dziewczyna próbuje utrwalić doświadczenie pierwszej miłości, przelewając swoje uczucia na papier z surową szczerością.



Kiedy matka i babcia odkrywają jej zapiski, ich początkowy szok na widok intymnych opisów ustępuje miejsca podziwowi dla ich literackiej wartości. Babcia Johanne, uznana poetka, czuje zarówno dumę, jak i niepokój w związku z ujawnieniem się naturalnego talentu wnuczki.

Pojawiają się pytania: Co naprawdę wydarzyło się między Johanne a jej nauczycielką? Gdzie kończy się rzeczywistość, a zaczyna fikcja?

"To uniwersalny film o pierwszym zakochaniu"

- Kiedy robisz film w kluczu realistycznym, starasz się, żeby dialogi były jak najbardziej naturalne, czerpiesz ten język z codzienności - mówił Dag Johan Haugerud. Ale kiedy używasz narracji z offu, czyli z pewnego rodzaju monologu wewnętrznego, możesz się zdecydować na język bardziej poetycki, kwiecisty - wyjaśniał. Język myśli, to jest ten język, w którym pisze się literaturę. Wtedy łatwiej akceptuje się wewnętrzne monologi, niż wtedy, gdy są wypowiadane na głos. W "Snach o miłości" ten monolog Johanne ma osobliwą strukturę, jest bardziej jak literatura - tłumaczył.

Reżyser wplótł w opowieść własne doświadczenia, bo, jak mówi, nigdy nie był 16-letnią dziewczyną. ale też miał kiedyś 16 lat. - Znam to uczucie, bo też je kiedyś przeżyłem. Poza tym to pierwsze zakochanie ma pewne uniwersalne cechy - opowiadał. 

Młoda aktorka, która odtwarzała główną rolę miała wpływ na ostateczny kształt scenariusza. - Nie była zbyt krytyczna, ale wniosła sporo poprawek, jeśli chodzi o język, niektórych słów w ogóle nie rozumiała, bo były zbyt staroświeckie - opowiadał reżyser. Tak powstał taki "mix międzypokoleniowy".