"Administracja musi być sprawna i służyć obywatelom"
Ryszard Kalisz (SLD): Problem w Polsce nie leży w tym ilu mamy urzędników, ale na ile są oni funkcjonalni.
Rząd Donalda Tuska jako jedną ze swoich największych porażek postrzega nadmierny rozrost administracji publicznej. Miała to zmienić ustawa o racjonalizacji zatrudnienia w państwowych jednostkach budżetowych. Dokumentu nie podpisał jednak prezydent Bronisław Komorowski. Administracyjny problem nadal czeka na rozwiązanie.
- Nie chodzi o ograniczenie ilości, ale poprawienie jakości. Te dwa procesy powinny iść równolegle – mówi Adam Szejnfeld z PO.
Polityk podkreśla, że nie na całą administrację rząd ma wpływ, bo jednostki lokalne są w kwestii zatrudniania autonomiczne. Zaznacza też, że konstrukcja zatrudnienia w Polsce i przepisy, które tego dotyczą powodują bardzo silne umocowanie takich pracowników.
Według posła administracja powinna być przede wszystkim sprawna i służyć obywatelom.
Ryszard Kalisz z SLD uważa, że Platforma Obywatelska podczas prac nad ustawą cięła wydatki administracyjne mechanicznie i bezrefleksyjnie. - My niestety w Polsce przeżywamy trudności z nieuporządkowanym tworzeniem korpusu urzędniczego. Oni nie są tam, gdzie ich naprawdę potrzeba, a bywają tam, gdzie nie potrzeba ich wcale. Ponadto urzędnicy z zasady są bardzo kiepsko opłacani, co powoduje, że najlepsi nie chcą tego zawodu wykonywać.
W dalszej części audycji posłowie rozmawiają również o pomyśle rozdawania pierwszoklasistom netbooków.
Aby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy kliknąć w ikonę dźwięku w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
Audycji "Puls Trójki" można słuchać od poniedziałku do piątku o 17.45. Zapraszamy.
(dmc)