Groza ukryta w delikatnych sygnałach. "Geniusz" Słobodzianka w Teatrze Polonia
2024-04-09, 16:04 | aktualizacja 2024-04-09, 17:04
Braciak gra Stalina lekko, delikatnie. Groza, która jest ukryta w tej postaci, pojawia się w delikatnych sygnałach – tak o granej przez Jacka Braciaka postaci Józefa Stanina w sztuce "Geniusz" opowiada Magda Kuydowicz w ramach cyklu "W antrakcie".
- Dramat "Geniusz" Tadeusza Słobodzianka w reżyserii Jerzego Stuhra miał premierę w Teatrze Polonia w Warszawie 22 lutego 2024 roku.
- To polska prapremiera najnowszej sztuki Słobodzianka, autora tak głośnych utworów, jak "Obywatel Pekosiewicz", "Prorok Ilja", "Sen pluskwy" czy "Nasza klasa".
- W rolę Józefa Stalina wciela się Jacek Braciak, a Konstantina Stanisławskiego gra żegnający się ze sceną Jerzy Stuhr. W spektaklu możemy zobaczyć także Łukasza Garlickiego i Pawła Ciołkosza.
"Geniusz" Tadeusza Słobodzianka opowiada historię Józefa Stalina. Krwawy dyktator, odpowiedzialny za śmierć milionów ludzi, jest w nim przedstawiony w dość zaskakującym świetle. – Wiadomo, że lubił teatr. Ale on tutaj jest erudytą, cytuje fragmenty z kanonu literatury rosyjskiej, zna postaci z dramatów Czechowa. Nie spodziewałam się takiej wizji Stalina, szczerze mówiąc – stwierdziła Magda Kuydowicz.
Groza ukryta pod powierzchnią
W rolę Stalina w spektaklu w Teatrze Polonia wciela się Jacek Braciak. W swojej grze aktor wykorzystuje tzw. metodę Stanisławskiego, definiowaną jako "nowe środki techniki aktorskiej, oparte na realizmie psychologicznym postaci". – Braciak gra tego Stalina lekko, delikatnie. Groza, która jest ukryta w tej postaci, pojawia się w takich delikatnych sygnałach. Tylko raz wpada w słynny szał i szaleje na scenie – opowiadała Magda Kuydowicz.
Z kolei Malwina Kiepiel zwróciła uwagę na scenografię przedstawienia. – Mamy tam wysoko ustawione biurko, otoczone bukietami kwiatów, podkreślające wielką postać Stalina. Jest też stojący na dole stół, przy którym Stanisławski prowadzi dyskusje ze Stalinem.
Najpiękniejsze pożegnanie ze sceną
W roli genialnego reżysera Konstantina Stanisławskiego oglądamy Jerzego Stuhra. Jest to zarazem pożegnanie sławnego aktora ze sceną. M.in. z tego powodu bilety na spektakl są prawie nieosiągalne, mimo dodatkowych przedstawień zapowiedzianych przez Teatr Polonia na czerwiec.
– To jest aktor, który nie zagrał złej roli, który bardzo dużo reżyserował i często współpracował ze sceną Krystyny Jandy. Oni przyjaźnią się prywatnie i stąd być może wynika zaufanie i możliwość takiego pięknego pożegnania. No bo jak piękniej można się pożegnać na scenie, jak nie spektaklem, główną rolą, reżyserią, w takiej obsadzie i z takim tekstem? – pytała retorycznie Magda Kuydowicz.
Posłuchaj
Czytaj też:
- Maria Seweryn o swoim monodramie: wierzę, że mój głos może być słyszalny i może coś zmienić
- Jan Peszek o największym paradoksie teatru
***
Tytuł audycji: W antrakcie
Prowadzą: Malwina Kiepiel, Magda Kuydowicz
Data emisji: 9.04.2024
Godzina emisji: 14.31
kc/kormp