Aneta Prymaka-Oniszk o wymazywanej przeszłości Podlasia: to wszystko, nie było wcale takie oczywiste
2024-04-07, 10:04 | aktualizacja 2024-05-08, 13:05
Aneta Prymaka-Oniszk w swojej książce pokazała, co uformowało prawosławną mniejszość w okolicach Białegostoku, Bielska Podlaskiego, Hajnówki, Siemiatycz, Sokółki. Wszystko po to, by zrozumieć, co stało się osiemdziesiąt lat temu oraz jakie znaczenie nadaje się tamtym wydarzeniom dziś. O książce "Kamienie musiały polecieć. Wymazywana przeszłość Podlasia" rozmawiała z Maksem Cegielskim w audycji "Plik tekstowy".
- Aneta Prymaka-Oniszk pochodzi z Knyszewicz na Podlasiu, a na co dzień mieszka w Warszawie.
- Jako dziennikarka publikowała w "Gazecie wyborczej", "Polityce", "National Geographic" i miesięczniku "Karta".
- Była rzecznikiem prasowym Centrum Nauki Kopernik w czasie jego tworzenia i uruchamiania.
Wcześniej imała się różnych zajęć – od pasienia owiec na Sokólszczyźnie, poprzez księgowanie faktur tureckiej odzieżówki w podwarszawskich Ząbkach i budowanie obory w szwajcarskiej wiosce w Alpach, po robienie kebabów w pakistańsko-czeskiej knajpie w Londynie.
"Bieżeństwo 1915. Zapomniani uchodźcy"
W 2016 roku wydała książkę "Bieżeństwo 1915. Zapomniani uchodźcy", która została uhonorowana Nagrodą Literacką Prezydenta Miasta Białegostoku im. Wiesława Kazaneckiego.
- "Bieżeństwo" to słowo z języka rosyjskiego oznaczające "uchodźstwo", ale w niektórych regionach Polski, głównie północno-wschodnich, ma ono status nazwy własnej: "uchodźstwo 1915 roku". Dotyczyło ono chłopów, którzy uciekali z ówczesnych rubieży imperium rosyjskiego przed zbliżającym się frontem niemiecko-rosyjskim - mówiła podczas jednej z rozmów w Polskim Radiu Aneta Prymaka-Oniszk. - W Sokółce, w Bielsku Podlaskim, Hajnówce czy Białymstoku w czasie bieżeństwa na wschód pojechało często 80 procent danego powiatu – dodała.
- Jak uratować polskie księgarnie przed unicestwieniem?
- Fotoalbumy lat 1850–1950, nowelizacja prawa autorskiego i awans w socjalistycznej Polsce w audycji Maksa Cegielskiego [POSŁUCHAJ]
"Kamienie musiały polecieć. Wymazywana przeszłość Podlasia"
W lutym 2024 roku ukazała się jej kolejna książka pt. "Kamienie musiały polecieć. Wymazywana przeszłość Podlasia". Autorka jeździła po podlaskich wsiach i rozmawiała z ich mieszkańcami. Zasięgała też opinii historyków i czytała archiwalne dokumenty, a zdobytą wiedzę skonfrontowała z mitami o stosunkach polsko-białoruskich.
- Mieszkają tam między inny Białorusini. Musimy pamiętać, że dziś świętujemy 11 listopada, w rocznicę 1918 roku. Wtedy na Podlasiu przez kilka miesięcy panowali jeszcze Niemcy, państwo polskie przyszło dopiero w lutym 1919 roku. Nie było wtedy zbyt oczywistym, do kogo będą należały te tereny. Za swoje uznawali je Polacy. Miejscowa społeczność żydowska Białegostoku postulowała utworzenie wolnego miasta Białystok, a społeczność białoruska tworzyła struktury niezależnego rządu - mówiła autorka w audycji "Plik tekstowy".
Posłuchaj
***
Tytuł audycji: "Plik tekstowy"
Prowadzi: Max Cegielski
Data emisji: 6.04.2024
Godziny emisji: 20.05
zch/wmkor