Planeta na krawędzi? Najcieplejszy rok w historii pomiarów

• W naszej strefie klimatycznej cztery pory roku powoli zastępowane są dwiema: gorąco-suchą i zimno-mokrą.
• 19 marca 2014 roku Światowa Organizacja Meteorologiczna (WOM) opublikowała raport, z którego wynika, że rok 2023 był najcieplejszy w historii pomiarów.
• Aby spowolnić zmiany klimatu, potrzebujemy korekty stylu naszego życia, a przede wszystkim zmiany polityki wielkich korporacji.

Formalnie w naszej strefie klimatycznej wciąż jeszcze mamy cztery pory roku, ale w praktyce zmierzamy w stronę tylko dwóch: gorąco-suchej i zimno-mokrej. Widać to choćby po ostatnich zimach, kiedy śnieg leżał zaledwie przez kilkanaście dni, a nie – jak to bywało dawnej – przez kilka miesięcy.

Jak twierdzą naukowcy z PAN, zmiany klimatu będą miały wpływ na roślinność, szczególnie na lasy, w których będzie coraz mniej starych, potężnych drzew. Nie wytrzymają one nowych warunków, a w ich miejsce pojawią się mniejsze i słabsze drzewa oraz krzewy.

Planeta na krawędzi

Światowa Organizacja Meteorologiczna (WOM) właśnie opublikowała raport, z którego wynika, że rok 2023 był najcieplejszy w historii pomiarów. Średnia roczna temperatura była wyższa o 1,45 st. Celsjusza od poziomu z okresu przedprzemysłowego, kiedy człowiek nie emitował do atmosfery gigantycznych ilości gazów cieplarnianych. Według ekspertów przekroczenie tej granicy o 1,5 stopnia może spowodować nieodwracalną katastrofę klimatyczną.

– Planeta jest na krawędzi – tak wyniki raportu WOM skomentował sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres. Zgadza się z nim dr Andrzej Kassenberg. – Wydaje mi się, że doszliśmy do pewnej ściany, która pokazuje, że trzeba dokonać istotnych zmian, a nie drobnych poprawek – mówi współzałożyciel Instytutu na rzecz Ekorozwoju i Fundacji Efektywności Energetycznej Polski.

Rekordowe temperatury na świecie

Wolność to odpowiedzialność

Jego zdaniem ludzie powinni bardziej świadomie i odpowiedzialnie podchodzić do kwestii ekologicznych. Wiąże się z tym na przykład oszczędzanie energii czy ograniczenie ilości zjadanego mięsa. – Dotarcie z tym jest bardzo trudne. Do tego jeszcze mamy partie populistyczne, które mówią: "No jak to? Wjazd do centrum ograniczony? Mój samochód to moja wolność!". Niestety, zapominają o tym, że wolność to jest odpowiedzialność. Jeżeli wjeżdżają do centrum i tam następuje istotne zanieczyszczenie powietrza, ludzie chorują albo umierają, to oni są współodpowiedzialni – uważa gość "Pory na Trójkę".

Dr Kassenberg przyznaje jednocześnie, że zmiany stylu życia pojedynczych ludzi niewiele dadzą, jeśli nie zmieni się polityka wielkich korporacji. – Jeżeli firmy paliwowo-energetyczne nadal wydają pieniądze na poszukiwanie nowych złóż, banki finansują, a firmy ubezpieczeniowe ubezpieczają tego typu przedsięwzięcia, to o czym my tu mówimy?

Ziemia pożyczona od wnuków

Zgodnie z wytycznymi Unii Europejskiej, do 2050 roku nasz kontynent powinien osiągnąć tzw. neutralność klimatyczną. Oznacza ona, że Europa ma wytwarzać tylko tyle dwutlenku węgla, ile są w stanie pochłonąć lasy i inne ekosystemy. W założeniu ma to uratować planetę przed katastrofą klimatyczną. – Jest takie bardzo dobre powiedzenie: "Pożyczyliśmy Ziemię od naszych wnuków". Jak coś się pożycza, to trzeba oddać w dobrym stanie – mówi dr Kassenberg.

Posłuchaj

9:49

Planeta na krawędzi? Najcieplejszy rok w historii pomiarów (Pora na Trójkę)

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Czytaj też:

• Jaka jest przyszłość gatunku Homo sapiens w kontekście zmian klimatycznych?
• Król Arktyki w niebezpieczeństwie. Czy niedźwiedzie polarne przetrwają zmiany klimatyczne?

***

Tytuł audycji: Pora na Trójkę
Prowadzi: Radosław Nałęcz
Gość: dr Andrzej Kassenberg (współzałożyciel Instytutu na rzecz Ekorozwoju i Fundacji Efektywności Energetycznej Polski)
Data emisji: 20.03.2024
Godzina emisji: 7.15

kc