Miłość jak mycie zębów. Trzeba dbać o nią każdego dnia
2024-02-14, 10:02 | aktualizacja 2024-02-14, 11:02
– Dobre, udane, bliskie związki to jest jedyna rzecz, które nam wydłuża szczęśliwe życie. Nic innego tak nie działa – przypomina prof. Wojciech Kulesza, psycholog z Uniwersytetu SWPS.
- Zaangażowanie, uważność i troska. Najważniejsze elementy budowania szczęśliwych relacji.
- Miłość na całe życie w XXI wieku. Trudniej czy łatwiej ją dzisiaj znaleźć?
- Randka z ukochanym czy z telefonem, czyli jak oddalamy się od siebie.
- Czy są niezawodne sposoby na znalezienie swojej "drugiej połówki"?
Jak dbać o związek? Jakie warunki trzeba spełnić, żeby był udany? – Ciężko pracować codziennie. Dzisiaj mamy święto zakochanych, więc pierwsza uwaga jest taka, żeby to święto mieć codziennie. Nic się nie bierze z niczego. Jak mamy romantyczne początki, zaczynamy randkowanie, to pamiętamy, żeby zadzwonić, podziękować, przytulić, wyrazić wsparcie, poprosić o wsparcie, komunikować się, mówić sobie miłe rzeczy. Z biegiem lat my o tym zapominamy i nagle się budzimy w łóżku z kimś i sobie myślimy, że w sumie to jest obcy człowiek, z którym dawno nie rozmawiałem. Nie wiem, czego ten człowiek chce – zwraca uwagę prof. Wojciech Kulesza.
Gość Piotra Firana dodaje, że dziś warto w sposób szczególny docenić przyjaźnie, także te nieromantyczne. – Nasi przyjaciele, nasi rodzice, nasze dzieci, to też są bardzo bliscy ludzie, o których trzeba dbać. Z tych związków też dużo dobrego, jak pokazują badania, płynie – podkreśla psycholog.
Dbanie o relacje jak mycie zębów
Walentynki mogą być przypomnieniem o wadze związku i konieczności dbania o niego, przywoływać wspomnienia z początku romantycznej relacji. Co sprawia, że z biegiem czasu przestajemy się starać? – Strasznie szybko się przyzwyczajamy. Jak jesteśmy w przedszkolu i na nas krzyczą, że mamy myć zęby, to myjemy je wściekle. Jak mamy czterdzieści parę lat, to wcale ich już wściekle nie myjemy. Po prostu przymykamy, zapominamy, czym innym się zajmujemy – przyznaje psycholog, podkreślając, że są jednak w naszym życiu rzeczy, jak właśnie mycie zębów i dbanie o relacje, które trzeba wykonywać.
– Dobrej, udane, bliskie związki to jest jedyna rzecz, które nam wydłuża szczęśliwe życie. Nic innego tak nie działa – przypomina prof. Wojciech Kulesza.
Miłość na całe życie. Kiedyś było łatwiej?
Wraz ze zmieniającym się światem, rozwojem mediów społecznościowych pojawiły się nowe wyzwania w dbaniu o relacje. Dziś wiele par w kawiarni na randce siedzi w telefonie. – Telefon odciąga nas od bliskich relacji. Nazwać media społecznościowe społecznościowymi to jest oszustwo. One nie tworzą relacji. Pozwalają podtrzymać istniejące, rozwinąć je, ale my musimy mieć kontakt poza telefonem – podkreśla gość "Pory na Trójkę".
Telefon może być też swoistą ucieczką przed bliskością. – Może tak być, bo mam wrażenie, że mam wielu znajomych, a tak naprawdę jestem samotny w tłumie, i to potwierdzają badania. Używanie mediów społecznościowych bezpośrednio prowadzi do epizodów depresyjnych, depresji i wielu innych negatywnych rzeczy. One nic dobrego nie rodzą, jak nie są prowadzone z głową. A my na ogół robimy to bez głowy – zwraca uwagę psycholog. – Ćwiczenie uważności, mindfulness, jest tutaj absolutnie kluczowe – dodaje.
Czytaj także:
- Wielka miłość, małych ludzi. Jak nauczyć dzieci właściwego rozumienia uczuć?
- Maryla Wereszczakówna. Ukochana Mickiewicza, "otruta jego poezją"
- Nie tylko wzruszające komedie. O miłości na wielkim ekranie
Jak zwraca uwagę prof. Wojciech Kulesza, np. będąc na randce czy mówiąc komuś, że go kochamy, mówimy nie do niego, ale do kamery w telefonie, nagrywając wideo, które później wrzucimy na media społecznościowe, żeby innym pokazać, jaką fajną mieliśmy randkę. – "Tak naprawdę robi randkę dla innych ludzi, nie dla ciebie" – mówi psycholog, zwracając uwagę na wydźwięk takiego wydarzenia z punktu widzenia naszej ukochanej osoby.
Poszukiwania bratniej duszy
Żyjemy w czasach mediów społecznościowych i naszej ciągłej kreacji tego, jak chcemy być postrzegani. Jak szukać drugiej połówki? – Przez podobieństwo. Bardziej lubię metaforę mediów społecznościowych jako forum ludzi o podobnych zainteresowaniach. Przecież to, że lubimy literaturę, jakąś tam, i dyskutujemy w internecie na temat jakiejś pozycji, to poza tym pytamy, co tam u ciebie słychać. Mamy zloty. Ale ile się da o książkach gadać? Podobieństwo zbliża, podobieństwo wiary, zainteresowań, chorób. Okazuje się, że osoby chore na to samo zbliżają się do innych, to czynnik sprzyjający – zaznacza rozmówca Piotra Firana.
Jak mówi, przeprowadzone przed stu lata badania pokazały, że osoby, które utraciły słuch, biorą ślub z osobami, które utraciły słuch. – Przejście przez coś trudnego też zbliża. Czyli generalnie – jak zaczynać? Przez podobieństwo, to jest w miarę najłatwiejsze – przyznaje psycholog. Kolejnym elementem mogą być wspólne treningi, spotkania tematyczne, wspólna pasja. – Jak wchodzę do tego pomieszczenia, to już wiem, że jestem lubiany, przynajmniej częściowo, za to, co robię, lubię, czym się interesuje – przekonuje prof. Wojciech Kulesza.
Klucz do szczęścia leży w codzienności
To początek budowania relacji. Dalej konieczne jest nasze staranie w codzienności. – Autentyczne, uważne bycie z drugim człowiekiem, poświęcenie uwagi tej osobie. My tego strasznie nie lubimy, jak ktoś nam nie poświęca uwagi – przypomina psycholog, konstatując, że właśnie brak uwagi powoduje, iż gubimy kontakt z ludźmi, którzy byli dla nas kiedyś najważniejsi.
Posłuchaj
***
Tytuł audycji: Pora na Trójkę
Prowadzą: Piotr Firan
Gość: prof. Wojciech Kulesza (psycholog, Uniwersytet SWPS)
Data emisji: 14.02.2024
Godzina emisji: 7.13
gs
wmkor