"Akademia Pana Kleksa" - czy nowa wersja bajki zdaje egzamin?

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
"Akademia Pana Kleksa" - czy nowa wersja bajki zdaje egzamin?
Tomasz Kot w Akademii Pana Kleksa (reż. Maciej Kawulski)Foto: mat prasowe

“Akademia Pana Kleksa” powraca. W kinach jest już dostępna nowa wersja kultowej historii, a na ekranie możemy zobaczyć m.in. Tomasza Kota, Antoninę Litwiniak czy Piotra Fronczewskiego. Jak wypada nowa, uwspółcześniona wersja bajki napisanej przez Jana Brzechwę?

  • Od 5 stycznia w kinach można oglądać "Akademię Pana Kleksa" - uwspółcześnioną wersję bajki Jana Brzechwy.
  • Film wyreżyserował Maciej Kawulski; na ekranie zobaczymy m.in. Tomasza Kota, Antoninę Litwiniak, Danutę Stenkę i Piotra Fronczewskiego.
  • Jak prezentuje się nowa wersja "Akademii Pana Kleksa"? Dziennikarz Artur Cichmiński zwraca uwagę m.in. na znakomitą oprawę filmu.

Za reżyserię nowej wersji "Akademii Pana Kleksa" odpowiada Maciej Kawulski, który na koncie ma już takie filmy jak m.in. "Underdog" i "Jak pokochałam gangstera". Jego obraz to uwspółcześniona wersja opowieści Brzechwy, gdzie główną bohaterką jest Ada Niezgódka - trafia do tytułowej szkoły, żeby poznać świat bajek, wyobraźni i kreatywności.

Scenariusz do nowej wersji Akademii przygotowali Krzysztof Gureczny i Agnieszka Kruk. W postać tytułowego Pana Kleksa wciela się Tomasz Kot; w rolach głównych wystąpili ponadto Antonina Litwiniak, Danuta Stenka, Agnieszka Grochowska, Daniel Walasek, Konrad Repiński i Piotr Fronczewski, który zagrał Ambrożego Kleksa w ekranizacji z lat 80. wyreżyserowanej przez Krzysztofa Gradowskiego.

Źródło: Kleks Academy/YouTube

Nowa "Akademia Pana Kleksa" - produkcja nie dla wszystkich?

Jak wypada nowa wersja bajki o Panu Kleksie? - Na pewno nie można odmówić Maciejowi Kawulskiemu pewnej wizji, sprawności realizacyjnej i tego, że zrobił film "na bogato". Sama realizacja i produkcja olśniewa światem wyeksponowanym na dużym ekranie. To rzeczywiście film zrobiony na wysokim poziomie, chwilami konkurencyjny dla takich produkcji jak Harry Potter - ocenia dziennikarz filmowy Artur Cichmiński.

Krytyk zwraca jednak uwagę, że zachwycająca warstwa wizualna to jedna strona medalu. - Nie ma filmu w filmie, i to jest największy problem. Mamy fabularny chaos i trudno mi, jako widzowi, odnaleźć się w tej historii i nią zainteresować. Dzieje się dużo i gęsto, ale w sposób chaotyczny. Przez to film, który ma taki potencjał, niestety nie zdaje egzaminu i chwilami irytuje czy drażni - mówi gość radiowej Trójki.

Najczęściej czytane:

Nowy styl narracji?

Jednocześnie Artur Cichmiński podkreśla, że młody widz jest przyzwyczajony do innego typu narracji w filmie, co daje szansę, że zachwyci się nową wersją "Akademii Pana Kleksa". - Być może to świadomy zabieg. Mam wrażenie, że mimo wszystko młody widz może być zauroczony tym światem. (...) To już trochę inne pokolenie, przyzwyczajone do zupełnie innego stylu i formy komunikacji - zwraca uwagę rozmówca Piotra Firana.

- To kino dla młodych widzów i będę zachęcał do tego, żeby poszli na ten film. To "Akademia Pana Kleksa", która rozgrywa się tu i teraz. Odpowiada też na pewne problemy związane z teraźniejszością - dodaje dziennikarz filmowy.


Posłuchaj

6:08
"Akademia Pana Kleksa" - czy nowa wersja bajki zdaje egzamin? (Pora na Trójkę)
+
Dodaj do playlisty
+

 

***

Tytuł audycji: Pora na Trójkę
Prowadzi: Piotr Firan
Gość: Artur Cichmiński (dziennikarz filmowy)
Data emisji: 6.01.2024
Godzina emisji: 9.16

qch/aw

Polecane