Boże Narodzenie. Od jasełek do narodzin europejskiego teatru

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Boże Narodzenie. Od jasełek do narodzin europejskiego teatru
W średniowieczu spektakle poświęcone Bożemu Narodzeniu, które były elementem liturgii przeniosły się na ulice miast, na zdjęciu Praski Orszak Trzech Króli Foto: PAP/Bartłomiej Zborowski

 – Czasem zapominamy we współczesnej popkulturze, że teatr europejski wywodzi się z liturgii kościelnej. Misteria wielkanocne i jasełka to jest wynalazek Kościoła – mówi siostra Benedykta Karolina Baumann, odnosząc do znaczenia Bożego Narodzenia dla teatru.  

  • Przełomowa inicjatywa św. Franciszka. To on stworzył pierwsze jasełka. 
  • Religijne przedstawienia teatralne przekazywały prawdy ewangeliczne, w czasach gdy nawet królowie byli niepiśmienni. 
  • Przeniesienie spektakli religijnych z kościołów na ulice, narodziny średniowiecznych mirakli.
  • Literatura wciąż może być obudzić w nas pragnienie przemiany serca, wciąż silnie oddziałująca "Opowieść wigilijna" Karola Dickensa.

– To była kiedyś część liturgii. Pomysłodawcą i sprawdzą tego całego zamieszania. jest św. Franciszek z Asyżu, który zaczął wprowadzać w obrzędy liturgiczne tzw. żywe szopki, żeby ubogacić liturgię mszy świętej i uroczystości kościelnych. Wynikało to też ze specyfiki kultury średniowiecznej – dodaje dominikanka. 

Jak rozumieć Biblię bez czytania?

W tamtych czasach większość ludzi nie umiała czytać i pisać. Dotyczyło to nie tylko osób z nizin społecznych, ale także arystokratów czy królów. Oni sami nie musieli pisać, mieli swoich sekretarzy. – Wykształceni byli, przede wszystkim poza uniwersytetami, ludzie Kościoła – przypomina rozmówczyni Malwiny Kiepiel. Prawdy wiary starano się zatem przekazywać za pomocą obrazu, tak powstała Biblia pauperum. – Było to też obecne w sztuce goryckiej. Podziwiamy teraz w kościołach te piękne witraże, płaskorzeźby. Chodziło o to, żeby człowiek nauczył się "czytać" Biblię w ten sposób. Poprzez przeżycie, emocje, żywy obraz, poprzez przedłużenie liturgii za pomocą widowisk parateatralnych – opowiada siostra Benedykta. 

Pierwsze inscenizacje

Początkowo to działo się w kościołach. – Przedstawiano proste sceny znane z Ewangelii Łukasza i Mateusza, dotyczące Bożego Narodzenia. Najczęściej była to Święta Rodzina, aniołowie, pasterze. Potem dopiero teatr przeniósł się z kościoła na ulice i place. Te widowiska średniowieczne były rozbudowane także o wątki, których nie ma w Piśmie Świętym – wyjaśnia gość Trójki. Tak powstawały średniowieczne mirakle, ukazujące wydarzenia z życia świętych. Przetykane były scenami obyczajowymi, które miały uatrakcyjnić przekaz.  

 Czytaj także:

"Opowieść wigilijna", czyli historia o każdym z nas

Jak zwraca uwagę Malwina Kiepiel, twórcy wciąż chętnie sięgają do dzieł odnoszących się do Świąt Bożego Narodzenia, interpretując wciąż na nowo m.in. po opowiadanie Karla Dickensa "Opowieść wigilijna". – Jest ono bardzo mocno eksploatowane zarówno w teatrach szkolnych i amatorskich, jak i zawodowych. […] Każdy z nas może się odnaleźć w postaci Scrooge'a i innych postaci, które go otaczają. Pytaniem jest, czym jest dla nas Boże Narodzenie – podkreśla siostra Benedykta, oceniając, że właśnie dlatego wciąż to opowiadanie jest tak niezwykle popularne. Silnie nas ono dotyka, bo jest o nas samych.  


Posłuchaj

7:40
Jak Kościół współtworzył historię europejskiego teatru? (Pora na święta/Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

 

***

Tytuł audycji: Pora na święta
Prowadzi: Piotr Firan
Rozmawia: Malwina Kiepiel
Gość: siostra Benedykta Karolina Baumann (dominikanka)
Data emisji: 26.12.2023
Godzina emisji: 9.11

gs

Polecane