Zamiast do kin lub streamingu - do kosza. Efekt uboczny strajku w Hollywood?

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Zamiast do kin lub streamingu - do kosza. Efekt uboczny strajku w Hollywood?
Dlaczego wyprodukowane filmy trafiają do kosza? Powodów może być kilka. Czasem gotowy obraz, który może stać się przebojem, zostaje w ostatniej chwili zablokowany przez firmę produkującą dziełoFoto: Fer Gregory/Shutterstock

Według doniesień mediów w Hollywood w świecie kina ma miejsce niepokojący precedens. Po strajku scenarzystów i aktorów, wiele filmów, pomimo rozpoczętych lub też ukończonych zdjęć, nie trafia do kin, ani do streamingu. Ten koszmar spełnił się w zeszłym tygodniu dla Dave'a Greena. Producenci filmu postanowili, że jego animacja "Coyote kontra Acme" nie zostanie pokazana ani w kinach, ani w internecie.

  • Niedawno Warner Bros podjęło o decyzję o skasowaniu gotowej animacji z udziałem jednego z bohaterów Zwariowanych Melodii. Pojawiły się podejrzenia, że decyzja producenta może mieć związek ze strajkami scenarzystów i aktorów.
  • Jak wyjaśnia dziennikarz filmowy Mateusz Demski, produkcje mogą trafić do kosza nawet w ostatniej chwili. Zależy to od kilku czynników.

Powstanie animacji Dave'a Greena kosztowało, według szacunków, 70 milionów dolarów. Wytwórnia Warner Bros postanowiła jednak odstawić film na półkę. Po protestach widzów firma miała odstąpić od swojego planu.

Według podejrzeń ekspertów, decyzja ma mieć związek ze stratami, jakie wygenerowały zakończone niedawno strajki scenarzystów i aktorów. - Ich zakończenie nie znaczy, że nie będzie jeszcze tąpnięć w Hollywood. Okazuje się, że tak naprawdę te strajki przyniosły nie milionowe, a miliardowe straty; nie tylko dla rynku Hollywood, ale i stanu Kalifornia - opowiada dziennikarz filmowy Mateusz Demski.

Dlaczego filmy trafiają do kosza, a nie na ekrany?

- Nie mamy pewności, czy "Coyote kontra Acme" został skasowany. Mówi się, że film został wygrzebany z kosza i ma mieć premierę w przyszłości. Film jest gotowy, więc nic nie stoi na przeszkodzie, by go pokazać - zaznacza gość "Trójki do trzeciej". 

Demski przypomina, że sprawa filmu z bohaterem Zwariowanych Melodii to nie pierwszy przypadek wycofanej produkcji. - Mieliśmy "Batgirl", czyli kolejną franczyzę ze świata DC i Batmana. Film był ukończony i nic nie stało na przeszkodzie, by go pokazać. Uznano jednak, że tak się nie stanie.

Najczęściej czytane:

Kiedy film jest zbyt słaby

Zdaniem rozmówcy Katarzyny Cygler, produkcje czasem są w ostatniej chwili kasowane, ponieważ są po prostu uznane za nieudane. - Ostatnio miałem okazję rozmawiać ze scenarzystami, którzy od 30 lat pracują w Hollywood. Mówili, że niejednokrotnie produkty, które zapowiadają się na wielkie hity, koniec końców nie przechodzą przez te producenckie łapki - wyjaśnia Mateusz Demski.

W przypadku animacji Dave'a Greena problem jest taki, że podczas pokazu testowego film spotkał się z wyjątkowo ciepłym przyjęciem widzów. - Powiedziano nawet, że to chyba nawet najlepsza produkcja Looney Tunes. Mówiło się, że to może to uniwersum nawet rozszerzyć o kolejne ramy. Jest jednak dużo problemów. Studia produkcyjne rządzą się prawami, o których zapewne nie mamy pojęcia - zaznacza dziennikarz. - Mówi się, że cała afera może doprowadzić do federalnego śledztwa; chodzi też o kwestie związane z księgowością - zwraca uwagę gość radiowej Trójki.


Posłuchaj

5:08
Zamiast do kin lub streamingu - do kosza. Efekt uboczny strajku w Hollywood? (Trójka do trzeciej)
+
Dodaj do playlisty
+

 

***

Tytuł audycji: Trójka do trzeciej
Prowadzi: Katarzyna Cygler
Gość: Mateusz Demski (dziennikarz filmowy)
Data emisji: 16.11.2023
Godzina emisji: 13.13

qch/kc

Polecane