Od basenu po freediving – niezwykłe uroki nurkowania

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Od basenu po freediving – niezwykłe uroki nurkowania
Podwodny świat skrywa wiele urokówFoto: Shutterstock/Tunatura

– Pod wodą czujesz się trochę jak w stanie nieważkości – mówi Mateusz Jarecki, dziennikarz sportowy, którego pasją jest nurkowanie. W "Trójce przed południem" udzielił on kilku porad słuchaczom, którzy chcieliby spróbować swoich sił w tym sporcie.

  • Podstaw nurkowania można się nauczyć w czasie trzydniowego kursu.
  • Jeden z najlepszych w Europie ośrodków do nauki nurkowania znajduje się w Mszczonowie pod Warszawą.
  • Ekstremalną odmianą nurkowania jest tzw. freediving. Najlepsi freediverzy potrafią zejść bez butli z tlenem na głębokość ponad 200 metrów.  

– Pod wodą czujesz się trochę jak w przestrzeni kosmicznej, ten stan nieważkości jest duży – mówił w Trójce Mateusz Jarecki. Dziennikarz sportowy TVP, który niedawno rozpoczął przygodę z nurkowaniem, poleca ten sport niemal każdemu, kto potrafi pływać.

Spokój przede wszystkim

Wyzwaniem, z którym muszą się zmierzyć początkujący nurkowie, jest opanowanie nerwów. Zanurzając się w głębinach, nie można mieć nadmiernie przyspieszonego tętna i oddechu.  Po pierwsze dlatego, że wtedy zużywamy więcej tlenu. Po drugie, pod wodą musimy oddychać regularnie, oddech musi być płynny, taki sam jak na powierzchni – tłumaczył gość "Trójki przed południem".  

Spokój i opanowanie przydają się zwłaszcza w sytuacjach awaryjnych, do których może dojść podczas nurkowania. – Wyobraź sobie, że jesteś 20-30 metrów pod wodą i na przykład gubisz maskę czy lekko się zachłystujesz. Nie możesz spanikować, nie możesz wypłynąć, bo zrobisz sobie krzywdę. Trzeba być opanowanym, to jest zdecydowanie sport dla ludzi o mocnych nerwach – stwierdził rozmówca Radosława Nałęcza.

Kurs nurkowania i co dalej?

Podstawowy kurs dla płetwonurków trwa trzy dni. Zaczyna się od basenu, a dopiero potem przechodzi na otwarte wody, gdzie można zejść dużo głębiej. Jeden z najlepszych ośrodków do treningów nurkowania znajduje się w Mszczonowie niedaleko Warszawy. W otwartym w 2020 roku obiekcie można zanurzyć się na głębokość ponad 45 metrów. Dodatkowo nie ma on tzw. termokliny, czyli obszaru, w którym woda zaczyna gwałtownie się ochładzać, dzięki czemu nie grozi nam wychłodzenie organizmu. Znajdują się tam też korytarze, w których można uczyć się poruszania po podwodnych zaułkach.

Gdy już opanujemy podstawy nurkowania, możemy spróbować wypuścić się na bardziej dzikie wody. Wybór akwenu zależy od naszych upodobań dotyczących choćby tego, co chcemy zobaczyć pod wodą. – Innej przyrody możemy spodziewać się na dnie Morza Śródziemnego, a innej u nas – mówił Jarecki. Zdaniem gościa audycji do nurkowania świetnie nadają się stare wyrobiska, ponieważ jest w nich bardzo przejrzysta woda. Jedno z nich znajduje się na krakowskim Zakrzówku.

Freediving, czyli nurkowanie ekstremalne

Wyższym stopniem wtajemniczenia jest freediving, czyli nurkowanie bez akwalugu. Freediverzy korzystają najczęściej z płetw i specjalnego balastu. Muszą mieć nie tylko żelazne płuca, ale także stalowe nerwy. Rekordziści potrafią zejść na głębokość ponad 200 metrów, co wiąże się ze znacznymi zmianami ciśnienia. Zawodnicy przed zanurzeniem na jakiś czas kładą się na wodzie, aby wprowadzić swój organizm w odpowiedni stan. – Tam trzeba zachować niesamowity spokój – przyznał Mateusz Jarecki.


Posłuchaj

10:39
Od basenu po freediving – niezwykłe uroki nurkowania (Trójka przed południem)
+
Dodaj do playlisty
+

Czytaj też: 

***

Tytuł audycji: Trójka przed południem
Prowadzi: Radosław Nałęcz
Gość: Mateusz Jarecki (dziennikarz sportowy TVP)
Data emisji: 26.07.2023
Godzina emisji: 10.16

kc

Polecane