Godzilla, King Kong i inni. Ekranowe potwory trzymają się mocno
2023-07-13, 14:07 | aktualizacja 2023-07-13, 16:07
Potwory straszą widzów z ekranów niemal od czasów wynalezienia kina. Z czasem stały się częścią popkultury, a dziś – dzięki nowoczesnej technologii – stają się coraz bardziej realistyczne i przerażające.
- Potwór o postaci lodowego ludojada pojawia się już w niemym filmie "Zdobycie bieguna" z 1912 roku.
- Dwa spośród najsłynniejszych kinowych potworów, Godzilla i King Kong, w 2021 roku spotkały się w jednym filmie, który stał się blockbusterem.
- – W dobie efektów cyfrowych zainteresowanie potworami rośnie. Ludzie oczekują, żeby one były coraz bardziej wiarygodne i majestatyczne – mówi filmoznawca dr Tomasz Adamski.
Potwory i postacie o nadprzyrodzonych mocach są obecne w kinie niemal od jego zarania. Wystarczy przywołać film Georgesa Meliesa "Zdobycie bieguna" z 1912 roku. Pokazano w nim wyprawę, której uczestnicy musieli stawić czoło lodowemu ludojadowi. Wraz z rozwojem kina zmieniały się wygląd i rola potworów w filmowych produkcjach – nie tylko straszyły one z ekranów, ale też coraz częściej stawały się bohaterami popkultury.
Jednym z pierwszych potworów-celebrytów był japoński Godzilla, który po raz pierwszy pojawił się na dużym ekranie w 1954 roku w filmie o takim samym tytule. Uosabiał on powszechny w tamtych czasach strach przed bronią atomową. Z kolei gigantyczny goryl o imieniu King Kong pokazywał, jakie skutki niesie za sobą bezmyślne cywilizowanie natury.
Cyfrowe potwory z odwołaniem do tradycji
– Na pewno dzisiaj, w dobie efektów cyfrowych, zainteresowanie potworami rośnie. Ludzie oczekują, żeby one były przedstawianie coraz bardziej wiarygodnie, majestatycznie. Mają przede wszystkim dobrze i przekonująco wyglądać na ekranie – twierdzi dr Tomasz Adamski z Instytutu Studiów Kulturowych Uniwersytetu w Białymstoku.
Choć technologia daje nieznane wcześniej możliwości kreowania dowolnie fantastycznych postaci, producenci filmowi chętnie sięgają po klasyczne wzorce. W 2021 roku do kin wszedł obraz "Godzilla vs. Kong", który na tyle spodobał się widzom, że w 2024 roku ma się pojawić druga część sagi o tych superpotworach.
– Producenci starają się robić filmy, które połączą różne generacje widzów. Tych, którzy pamiętają stare filmy na przykład z King Kongiem, oraz młodzież, którą przyciągnie się efektami cyfrowymi i formą opowieści. Dzisiejsze kino postmodernistyczne bierze figury z różnych światów i próbuje łączyć je z sobą, żeby dotrzeć do jak największej liczby ludzi – uważa dr Adamski.
Posłuchaj
Godzilla wróci solo na ekrany jeszcze w tym roku
W sieci właśnie pojawił się teaser filmu "Godzilla Minus One", który ma mieć japońską premierę jesienią tego roku. Reżyserem i scenarzystą jest Takashi Yamazaki, znany również jako wybitny fachowiec od efektów specjalnych. Będzie to już 33. filmowa odsłona "Godzilli" zrealizowana w Kraju Kwitnącej Wiśni.
– Widać, że to jest już inne spojrzenie, w duchu hollywoodzkim – mówi filmoznawca Artur Cichmiński. – Liczę na to, że to będzie po prostu dobre widowisko, które dzięki animacji komputerowej pozwoli zaistnieć temu potworowi w taki sposób, który zachwyci widzów, że będą oni wręcz oniemiali.
Posłuchaj
Czytaj też:
- "Napoleon" – jest zwiastun epickiego widowiska Ridleya Scotta. W roli Małego Kaprala Joaquin Phoenix
- Tim Burton kręci "Sok z żuka 2": Winona Ryder i Michael Keaton znowu razem na planie!
***
Tytuł audycji: Trójka do trzeciej
Prowadzi: Katarzyna Cygler
Autor materiału reporterskiego: Michał Fedusio
Gość: Artur Cichmiński (filmoznawca)
Data emisji: 13.07.2023
Godziny emisji: 12.14, 13.20
kc