Przykładanie wagi do wyglądu. Czy mamy czego uczyć się od Amerykanów?
Mimo że największe domy modowe bardzo mocno inwestują w rynek amerykański, sami Amerykanie często nie przykładają dużej wagi do swojego wyglądu. Wyjście do sklepu w piżamie czy zakładanie przez mężczyzn zbyt dużych garniturów nie są tam niczym niezwykłym. Skąd bierze się amerykańska nonszalancja związana z ubiorem?
Amerykanie nie przykładają zbyt dużej wagi do wyglądu. Skąd bierze się amerykański luz związany z noszeniem się?
Foto: Shutterstock
Mieszkańcy poszczególnych amerykańskich miast często różnią się od siebie wyglądem. Osoba żyjąca w USA bez większego problemu rozpozna na ulicy nowojorczyka czy mieszkańca Dallas. Dlaczego tak się dzieje? - Modowemu obliczu Ameryki, przyjrzał się Jan Pachlowski, korespondent Polskiego Radia w Stanach Zjednoczonych.
– Będąc w Nowym Jorku na Manhattanie lub w centrum Miami, można poczuć się trochę jak w innym świecie. Jest tam wielu młodych ludzi nowocześnie i modnie ubranych. Jak przejdziemy kilka ulic dalej, to zupełnie nikt już na swój wygląd nie zwraca uwagi, czy to pod względem kolorystycznym, czy doboru ubrań. Dostrzegam to szczególnie mocno jako Europejczyk. W Europie ludzie są znacznie bardziej eleganccy – mówił Jan Pachlowski w audycji "Pora na Trójkę".
– Znalazłem sondaż, który pokazuje, że wielu Amerykanów tęskni za swoim wyglądem z młodości. Co jednak ciekawe, amerykańscy seniorzy są najbardziej pewni swojego wyglądu ze wszystkich grup wiekowych. Aż dwie trzecie z nich w wieku 65 lat lub starszych zgodziło się ze stwierdzeniem, że zawsze dobrze czuje się ze swoim wyglądem fizycznym – stwierdził w rozmowie.
Dobre samopoczucie niezwiązane z wyglądem
– Warto dodać, że Amerykanie deklarują, że ich dobre samopoczucie wcale nie jest związane z wyglądem. Mimo to, w Stanach Zjednoczonych, w wielu miastach zakłady kosmetyczne znajdują się niemal na każdym rogu. O swoje paznokcie dbają w nich nawet mężczyźni w zaawansowanym wieku. Nadal jednak dobór ich ubrań i elegancja pozostawiają wiele do życzenia – zaznaczył Jan Pacholwski.
– W tej chwili znajduję się na Florydzie, czyli w najcieplejszym miejscu USA. Ludzie tutaj są bardzo wyluzowani. W niedzielę rano, gdy chcą zrobić sobie jajecznicę, ale zabraknie im składników, jadą do sklepu w spodniach od piżamy. Niespecjalnie przejmują się takimi drobiazgami na co dzień. Oczywiście podczas szczególnych uroczystości i wyjść wszyscy dbają o to, by wyglądać pięknie – podsumował.
***
Tytuł audycji: Pora na Trójkę
Prowadzi: Radosław Nałęcz, Justyna Grabarz
Gość: Jan Pachlowski
Data emisji: 2.06.2023
Godzina emisji: 6.46
zch