"Poszły wici po zaściankach". Opowieść o powstaniu styczniowym w Muzeum Niepodległości

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
"Poszły wici po zaściankach". Opowieść o powstaniu styczniowym w Muzeum Niepodległości
Wystawa „Poszły wici po zaściankach. Insurekcja 1863” w Muzeum X Pawilonu Cytadeli Warszawskiej jest dostępna do 21 majaFoto: Joanna Borowska / Forum

W Muzeum X Pawilonu Cytadeli Warszawskiej, oddziale Muzeum Niepodległości w Warszawie, do 21 maja można odwiedzić wystawę "Poszły wici po zaściankach. Insurekcja 1863".  Jej rdzeń stanowią obrazy Wojciecha Piechowskiego (1849-1911).

O Wojciechu Piechowskim mówi się, że jest "doceniany przez współczesnych za granicą, niedoceniany w kraju". Z czego wynika to zapomnienie? – Teraz, w świecie przepełnionym informacjami, mogła nam umknąć twórczość Piechowskiego. Tym bardziej, że mówimy o artyście, który tworzył pod koniec XIX wieku – ocenia Katarzyna Skorupa-Malińska, kurator wystawy "Poszły wici po zaściankach. Insurekcja 1863".

Koncepcję wystawy zbudowano wokół dwóch dzieł Piechowskiego. – "Puszczyk", przedstawiający śmierć rannego powstańca styczniowego, to klamra rozpoczynająca wystawę. Mamy też obraz "Za chlebem". Jego drugi tytuł, "Pożegnanie", od razu nasuwa widzom skojarzenie, że rzecz nie może być optymistyczna – wyjaśnia gość "Trójki do trzeciej".

Najczęściej czytane:

Batalistyczne uzupełnienie

Na wystawie poza obrazami prezentowane są między innymi modele broni czarnoprochowej z XIX wieku. Jak podkreśla Katarzyna Skorupa-Malińska, wydarzenie jest swego rodzaju uzupełnieniem stałej wystawy prezentowanej w Muzeum X Pawilonu Cytadeli Warszawskiej. – Bardzo często mówiąc o powstaniu styczniowym przypominamy o szalonych niedoborach broni i amunicji, jakie dotyczyły insurgentów. Ale tak się rzecz nie przedstawia na naszej wystawie – wyjaśnia kurator. – Chcieliśmy pokazać, czym mogli dysponować, i czym dysponowali uczestnicy tego zrywu – opowiada rozmówczyni Tomasza Miary.

Tytuł wystawy nawiązuje do drobnoszlacheckiego charakteru powstania z 1863 roku. Tej grupie społecznej poświęcona jest też część ekspozycji. – Ponieważ opowiadamy o szlachcie, najistotniejszym i najliczniejszym rdzeniu uczestników powstania, prezentujemy też szablę i osiemnastowieczny pas komtuszowy. Taki pas i szabla były niezawodnymi oznakami przynależności do stanu szlacheckiego – dodaje kurator wystawy.

Odwiedzający będą mogli zobaczyć również dwustronną, granitową rzeźbę, która według tradycji towarzyszyła oddziałowi powstańczemu. – Z jednej strony jest przepiękny orzeł w koronie, z rozpostartymi do lotu skrzydłami. To, co przejmuje, to jego zakute w kajdany szpony; jest to symbol ojczyzny zniewolonej – opowiada Katarzyna Skorupa-Malińska. – Na odwrocie mamy symbole wiary, nadziei i miłości: gorejące serce, kotwicę i krzyż. (...) Prawdopodobnie by to element, który znajdował się na mogile powstańczej – wyjaśnia gość Programu 3 Polskiego Radia.

Posłuchaj

6:47
„Poszły wici po zaściankach”. Opowieść o powstaniu styczniowym w Muzeum Niepodległości (Trójka do trzeciej)
+
Dodaj do playlisty
+

 

***

Tytuł audycji: Trójka do trzeciej
Prowadzi: Tomasz Miara
Gość: Katarzyna Skorupa-Malińska (kurator wystawy "Poszły wici po zaściankach. Insurekcja 1863")
Data emisji: 27.04.2023
Godzina emisji: 13.27

qch

Polecane