Po pierwsze aktywista. W wieku 96 lat zmarł Harry Belafonte
Piosenka Harry'ego Belafontego "Banana Boat" roztańczyła rodzinę smutnych nuworyszy w "Soku z żuka" Tima Burtona. "Jump in the line" znają i nucą wszystkie dzieci. Wes Anderson złożył artyście hołd, nazywając jego imieniem statek w "Podwodnym świecie Steve'a Zissou". Belafonte zmarł 25 kwietnia w wieku 96 lat. Poza karierą muzyczną piosenkarz angażował się także w działalność społeczną: walczył między innymi o prawa dla Afroamerykanów w ponurych czasach segregacji.
Harry Belafonte zmarł 25 kwietnia w wieku 96 lat
Foto: PAP/Klaus Rose
Sam o sobie mówił, że w pierwszej kolejności był aktywistą, a dopiero potem artystą. Poza przynoszącą mu gigantyczne zarobki działalnością muzyczną i filmową Harry Belafonte angażował się w działania na rzecz równouprawnienia mniejszości rasowych w Ameryce. Z czasem włączył się również w walkę o przestrzeganie praw człowieka. Odwiedzał też inne kraje jako ambasador ONZ.
Utwory artysty zyskały ogromną popularność. Już na początku kariery muzycznej, w latach 50. XX wieku, jego piosenki sprzedawały się w milionowych nakładach. Kompozycje Belafontego pojawiły się także w wielu produkcjach filmowych. – Myślę, że Belafonte inspirował wielu, i inspiruje do tej pory – ocenia Justyna Grabarz, dziennikarka muzyczna radiowej Trójki. – Jego piosenki były wielokrotnie coverowane, pojawiały się także w filmach, chociażby w "Soku z żuka" – przypomina dziennikarka.
Źródło: Harry Belafonte/YouTube
Najczęściej czytane:
- Nikt nie śpiewał tak jak ona. Królowa jazzu wciąż żyje dzięki muzyce
- Kobieta wielu talentów i ikona show-biznesu – Barbra Streisand
Przełamując bariery
Belafonte wykorzystywał swoją rozpoznawalność, aby zwracać uwagę na problemy, z jakimi zmaga się nie tylko amerykańskie społeczeństwo. Kiedy Afrykę dotknęła klęska głodu, z jego inicjatywy powstał charytatywny singiel "We are the world", którego celem była zbiórka pieniędzy dla potrzebujących. Utwór skomponowali Michael Jackson i Lionel Richie; w nagraniu wzięło udział 40 czołowych artystów amerykańskiej sceny muzycznej, a przyniósł on przeszło 60 mln dolarów dochodu na pomoc dla głodujących.
Źródło: Lionel Richie/YouTube
Były prezydent USA Barack Obama, żegnając Belafontego, nazwał artystę "geniuszem przełamywania barier". "Wykorzystywał on swoją pozycję do podnoszenia innych na duchu. Prowadził dobre życie, zmieniając oblicze sztuki i tym samym broniąc praw obywatelskich. A robił to wszystko ze swoim charakterystycznym uśmiechem i stylem" – napisał były prezydent.
***
Tytuł audycji: Trójka do trzeciej
Prowadzi: Katarzyna Cygler
Materiał: Józef Niewiarowski
Data emisji: 26.04.2023
Godziny emisji: 13.47
qch