"Naszość" – poznańscy prześmiewcy na ekranach kin

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
"Naszość" – poznańscy prześmiewcy na ekranach kin
Piotr "Lenin" Lisiewicz przed poznańskim sądemFoto: PAP/Remigiusz Sikora

Jej lider utrzymywał, że jest wcieleniem Włodzimierza Lenina, a jej działania nie podobały się ludziom, którzy byli u władzy na przełomie wieków – poznański ruch Akcja Alternatywna "Naszość" doczekał się filmu dokumentalnego opowiadającego o jego nieszablonowej aktywności.

Założona w Poznaniu Akcja Alternatywna "Naszość" była spadkobierczynią słynnej wrocławskiej "Pomarańczowej Alternatywy", w absurdalny sposób ośmieszającej realia późnego PRL-u. Poznaniacy rozkręcili swą działalność nieco później, w latach 90., gdy w Polsce raczkował wolny rynek. – Wszyscy byli zajęci załapywaniem się na ten dziki kapitalizm i te społeczne ruchy były nieco przygaszone. Ta grupa działała w sytuacji, w której właściwie nikt nie chciał się angażować, każdy zajął się swoim życiem, swoim domem – opowiadała w Trójce Magdalena Piejko, autorka filmu "Naszość – tylko dla nienormalnych".

Liderem ruchu był Piotr Lisiewicz alias Lenin. Zasłynął on z happeningów, na których występował przebrany za wodza bolszewickiej rewolucji. Podczas jednego z nich został zatrzymany przez policję za podawanie fałszywych danych osobowych. Rozpoczęła się kilkumiesięczna sprawa sądowa. Lisiewicz pojawiał się na sali rozpraw w szklanej trumnie, niesionej przez swoich zwolenników. Jako materiały dowodowe przynosił dzieła Lenina, powołując się przy tym na wolność religijną i twierdząc, że jest inkarnacją radzieckiego przywódcy. – Sprawę zakończono po pół roku, kiedy już z sędziego śmiali się wszyscy na ulicach, było coraz więcej kamer i coraz więcej draki – opowiadała gość audycji "Pora na weekend".

Niewygodni prześmiewcy

Członkowie Akcji Alternatywnej "Naszość" organizowali też poważniejsze akcje. Podczas wojny w Czeczenii w 2000 roku zamienili rosyjską flagę w konsulacie w Poznaniu na flagę Czeczenii. – To byli tacy "wariaci", którzy już dawno wiedzieli to, o czym świat dowiedział się niedawno: jaka jest Rosja, kim jest Putin, i te mechanizmy starali się naświetlić – mówiła Magdalena Piejko.

Tego typu prowokacje nie były mile widziane przez ówczesne władze. – Kiedyś to nie było takie oczywiste ani bezpieczne. Klimat tamtych czasów był zupełnie inny niż teraz. Oni trafiali do aresztów, mieli wielkie problemy, by znaleźć pracę – tłumaczyła rozmówczyni Witolda Lazara.

Autorem muzyki do filmu "Naszość – tylko dla nienormalnych" jest Jędrzej Kodymowski, a w roli narratora występuje Piotr Fronczewski. Pełnometrażowy dokument ma premierę w piątek, 14 kwietnia, w warszawskim kinie Luna. Później będzie go można zobaczyć także w innych miastach.


Posłuchaj

9:01
"Naszość" – poznańscy prześmiewcy na ekranach kin (Zapraszamy na weekend/Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

 

Czytaj też: 


***

Tytuł audycji: Zapraszamy na weekend
Prowadzi: Witold Lazar
Gość: Magdalena Piejko (autorka filmu "Naszość – tylko dla nienormalnych")
Data emisji: 14.04.2023
Godziny emisji: 10.33

kc

Polecane