Żywność przyszłości? O roślinnych alternatywach dla francuskich serów
2023-02-15, 16:02 | aktualizacja 2023-02-15, 16:02
Naukowcy z Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie stworzyli roślinne alternatywy dla słynnych francuskich serów, które smakują i pachną niemal jak oryginały. Ich produkt powstał na bazie makuchów z roślin oleistych, czyli marnowanego dziś produktu ubocznego przemysłu olejarskiego.
Produkcja roślinnych wersji francuskich serów z makuchów ma być odpowiedzią na problem marnowania żywności i cennych surowców, a jednocześnie stanowić rozwiązanie dla konsumentów szukających alternatyw dla produktów nabiałowych. – Te makuchy są bardzo cenne ze względu na to, że są to na przykład wytłoki ze słonecznika, konopi, czarnuszki, sezamu i lnu. Ta cała reszta nasion, które zostają po wytłoczeniu oleju, marnuje się. Dlatego szukamy nieszablonowych sposób zagospodarowania tych surowców – wyjaśnia dr inż. Łukasz Łopusiewicz z Wydziału Nauk o Żywności i Rybactwa ZUT.
Jak mówi gość Programu 3 Polskiego Radia, za chęcią stworzenia roślinnego odpowiednika sera stoi również ciekawość naukowa. – Zauważyliśmy w naszych badaniach, że kiedy wykorzystamy matryce roślinne i angażujemy w to mikroorganizmy, na przykład szlachetne szczepy pleśni, to procesy zachodzące w surowcach roślinnych są bardzo podobne do procesów zachodzących w mlecznych odpowiednikach. Chcieliśmy poznać te procesy, zrozumieć je, a także wyprodukować produkt identyczny z mlecznym odpowiednikiem – słyszymy.
Najczęściej czytane:
- Dzieła sztuki do zwrotu: francuskie muzeum musi oddać wspaniałe obrazy
- Warszawscy studenci stworzyli aplikację, która ułatwi poruszenie się po mieście
Lepszy zamiennik?
Naukowiec ze szczecińskiej uczelni zaznacza, że ich produkt ma alternatywę dla oryginalnego produktu. Jak dodaje, w wielu przypadkach roślinna wersja sera jest zdrowsza od mlecznego wyrobu. – Surowce, z którymi pracujemy od wielu lat, mają udowodnioną aktywność prozdrowotną. Jest tam bardzo dużo związków o działaniu przeciwnowotworowym, przeciwutleniającym, zwalczającym na przykład stres oksydacyjny w komórkach. (...) Chcemy, żeby te produkty poza smakiem i zapachem wykazywały też wartość dodatnią dla naszego organizmu – podkreśla dr inż. Łukasz Łopusiewicz.
Rozmówca Witolda Lazara zauważa, że produkt szczecińskich badaczy może stanowić także odpowiedź na problem z dostępem do żywności i realizację polityki "zero waste". Jednocześnie pokarmy z makuchów mogłyby stanowić pożywienie dla osób kolonizujących kosmos. – Musimy mieć na uwadze, że wzrasta również liczba ludzi na Ziemi. Powoli staje się nas tak dużo, że mamy problem z wyżywieniem. Trzeba więc brać pod uwagę, że populacja w kosmosie nie będzie miała dostępu do wszystkiego, co mamy na naszej planecie. Staramy się znaleźć takie rozwiązania, aby nic się nie marnowało – zauważa naukowiec.
Jednocześnie ekspert dodaje, że produkt szczecińskich badaczy jest lepszym rozwiązaniem ekonomicznym. – Dotychczasowo te produkty były wyrzucane lub marnowane. Tona kosztuje kilkaset złotych, natomiast znamy obecne ceny mleka. Poza tym ważny jest też koszt środowiskowy: wyprodukowanie litra mleka jest znacznie droższe niż produkcja na przykład kilograma tych makuchów – mówi gość "Trójki przed południem".
Posłuchaj
***
Tytuł audycji: Trójka przed południem
Prowadzi: Witold Lazar
Gość: dr inż. Łukasz Łopusiewicz (Wydział Nauk o Żywności i Rybactwa Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego)
Data emisji: 15.02.2023
Godzina emisji: 10.35
qch