Nie tylko wzruszające komedie. O miłości na wielkim ekranie
2023-02-14, 15:02 | aktualizacja 2023-02-14, 16:02
Miłość w filmie ma różne oblicza. To nie tylko piękne, wzruszające filmy o miłości romantycznej, ale także historie o nieszczęśliwym uczuciu, a także o tych, którzy jeszcze nie zaznali szczęśliwej miłości. Filmy te nie muszą być ckliwe i banalne. Wśród nich są takie, które opowiadają o uczuciach w sposób inteligentny. Takie produkcje prowokują do przemyśleń i są źródłem wielu refleksji.
Miłość pojawiała się w filmach od samego początku przemysłu kinematograficznego. Świadczą o tym chociażby polskie produkcje z okresu międzywojennego. Choć ich głównym celem było opowiedzenie o walce, to jednak z czasem przestała ona być wątkiem dominującym: na pierwszym planie w tych produkcjach pojawia się romans. – Bez wątku miłosnego nie mogło być filmu. Bardzo często te historie były osadzone w autentycznych, historycznych wydarzeniach i pokazywały wielkie wydarzenia z historii Polski – opowiada Michał Pieńkowski z Filmoteki Narodowej.
Z czasem przemysł filmowy zauważył, że publiczność potrzebuje też produkcji opowiadających o niespełnionej, trudnej miłości. Tego typu obrazy zaczęły dominować nad komediami romantycznymi ze szczęśliwym zakończeniem. Wraz z postępem technologicznym pojawiły się też kolejne aspekty tego uczucia. Twórcy zaczęli poruszać w swoich produkcjach wątek miłości do sztucznej inteligencji. – Idealnym przykładem jest "Ex Machina", opowieść o młodym naukowcu, który przybywa do szalonego geniusza eksperymentującego ze sztuczną inteligencją. Tam jest on uwodzony przez współczesną Meduzę – mówi dziennikarka filmowa Dorota Chrobak.
Posłuchaj
Romantyzm na pierwszym planie
Filmy miłosne poruszają widzów z różnych powodów. Jak wyjaśnia w "Trójce do trzeciej" krytyk filmowy Artur Cichmiński, w tego typu produkcjach najważniejszym elementem jest jednak romantyzm. – Gra on tam pierwsze skrzypce, pokazując relację kobiety i mężczyzny najczęściej w lekkim, pięknym tonie. Ta miłość z czasem napotka pewne przeszkody. Trzeba ją dopełnić w jakiś sposób; to buduje pewną strukturę fabularną i dramaturgiczną – tłumaczy rozmówca Katarzyny Cygler.
Krytyk zauważa, że w kinematografii występują wyjątki od schematu prostej, momentami infantylnej miłości. – Za ten trend odpowiadają Brytyjczycy. Możemy sięgnąć na przykład po "Cztery wesela i pogrzeb"; tam następuje pewna metamorfoza gatunku. Te komedie nie są już tak cukierkowe, tylko mają w sobie też jakieś obyczajowe tło i niejednoznacznych bohaterów – słyszymy.
Najczęściej czytane:
- Czym jest miłość? O uczuciu, które trudno opisać i może zaślepić
- Walentynki w samotności. Święto zakochanych z perspektywy singla
Jak opowiadać o miłości?
Istotnym problemem dla twórcy filmowego jest opowiedzenie o miłości w sposób, który zaciekawi odbiorcę. Zdaniem Artura Cichmińskiego jedną z metod jest schemat, do którego kinematografia przyzwyczaiła masową widownię. – Kino jest rozrywką. Tworzy się bajki, aby widz mógł odpocząć od tego, co ma w świecie rzeczywistym. Jest to pewien programowy zabieg, przez który trwające historie miłosne nie przebijają się tak mocno – ocenia krytyk.
– Nawet jeśli zaczniemy od takiej historii, która trwa, to musimy ją mocno skomplikować. Musimy ją odświeżyć i wejść znowu w schemat komedii lub po prostu filmu, gdzie bohaterowie muszą przejść jakąś drogę do szczęśliwego zakończenia. (...) Jeżeli nie mówimy o dramacie filmowym, a lżejszej formule, komedii romantycznej, to ludzie przychodzą do kina jednak po to, aby się rozerwać – komentuje gość Programu 3 Polskiego Radia.
Posłuchaj
***
Tytuł audycji: Trójka do trzeciej
Prowadzi: Katarzyna Cygler
Autor materiału reporterskiego: Paweł Turski
Gość: Artur Cichmiński (krytyk filmowy)
Data emisji: 14.02.2023
Godziny emisji: 12.21, 12.46
qch