Smakołyki z Karpacza. Czego warto spróbować?

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Smakołyki z Karpacza. Czego warto spróbować?
Jak przekonuje rozmówca Pawła Turskiego po wycieczce w góry warto zdecydować się na spróbowanie sycącej zupy górskiejFoto: Shutterstock/Oksana Mizina

Paweł Turski dopytywał o potrawy typowe dla Karkonoszy. Szef kuchni w restauracji Dwór Liczyrzepy Maciej Rybiałek przyznał, że niełatwo o odpowiedź. – Karkonosze leżą na Dolnym Śląsku, gdzie ludność po II wojnie światowej była napływowa. Można powiedzieć, że to taki tygiel, Wieża Babel różnych potraw, które przywędrowały do nas z różnych całego świata, wraz z mieszkańcami – mówi gość Trójki. 

Jednak, jak dodaje, kuchnia regionalna zawsze jest związana z tym, co jest dostępne na danej ziemi. – To taka "kuchnia bieda". Ludzie potrafili z najprostszych i najbardziej dostępnych produktów wyczarować coś, co było smaczne. Dlatego w naszym regionie dominują potrawy mączne czy z ziemniaków – wylicza Maciej Rybiałek. 

>>> Zobacz galerię zdjęć – Trójka w Karpaczu <<<

Smaki ze Wschodu

W wielokulturowym tyglu, który buzował w regionie po wojnie, dominowała kuchnia wschodnia. Większość ludności przybyła właśnie z tamtych regionów. Baza smaków wciąż się jednak rozszerza m.in. w związku z organizowanym co roku festiwali smaków. Jedną z jego atrakcji są dania przygotowywane przez amatorów, którzy gotują to, co uchodzi za typowe czy tradycyjne u nich w domu. Danie, które wygrywa w tej rywalizacji, trafia później do restauracyjnego menu. Zeszłorocznym zwycięzcą był kociołek. – To bardzo prosta potrawa. To, co się w niej znajdzie, zależy od zasobności i inwencji gospodarzy, czy to będą same ziemniaki, czy ziemniaki okraszone boczkiem i kiełbasą, czy czymś więcej. Kociołek parzy się w ognisku dwie-trzy godziny. To danie bardzo proste, smaczne i tradycyjne – zapewnia szef kuchni

Zobacz też: 

Z dań polecanych przez gościa Trójki warto szczególnie zwrócić uwagę na zupę górską. – Ta zupa mięsista, tłusta, sycąca. Na pewno po górskich wędrówkach idealna – przekonuje. Maciej Rybiałek zachęcał także do spróbowania zapiekanych pierogów mięsnych i pyzdr przygotowywanych z ziemniaków surowych i gotowanych wymieszanych z serem. Smakowo zbliżone są one do pierogów ruskich. Warto sięgnąć też po czebureki. – To danie, które przywędrowało do naszego regionu również ze wschodu, od Kozaków. To lane ciasto z dodatkiem alkoholu. W środku znajduje się mięso, które nie jest gotowane, dzięki czemu w czasie obróbki termicznej potrawy tworzy się w środku taki rosół – opisuje rozmówca Pawła Turskiego. 

Ciasto, na które warto poczekać

Z deserów, jak zapewnia szef kuchni, na polecenie szczególnie zasługuje miodownik. To ciasto nasączane miodem, przekładane specjalnie przygotowaną masą i polane czekoladą. – Charakterystyką miodownika jest, że staje się najlepszy, jak postoi dzień-dwa. Wtedy jego wszystkie warstwy, których jest wiele, przesiąkają się nawzajem, co nadaje mu charakterystycznego smaku – mówi szef kuchni, zwracając uwagę, że warto o tym pamiętać, przygotowując miodownik w domu. 


Posłuchaj

9:33
Wszystkie smaki Karkonoszy. Czego naprawdę warto spróbować w Karpaczu? (Zapraszamy na weekend/Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

 

***

Tytuł audycji: Zapraszamy na weekend
Prowadzi: Piotr Firan
Autor materiału dodatkowego: Paweł Turski
Data emisji: 20.01.2023
Godziny emisji: 12.33

gs/kor


Polecane