Język migowy: podobny do innych języków, choć inaczej komunikowany
2022-12-15, 10:12 | aktualizacja 2022-12-15, 12:12
Tłumacze języka migowego pomagają osobom głuchym lub niedosłyszącym w przełamywaniu barier wynikających z ich niepełnosprawności. Są więc obecni podczas coraz większej liczby różnego rodzaju wydarzeń, widzimy ich w telewizji, gdzie m.in. migają serwis informacyjny, potrafią także zamigać... piosenkę.
Język migowy nie jest jedynie prostym sposobem porozumiewania się ludzi głuchych. Za jego pośrednictwem przekazać wszystkie, nawet wysokospecjalistyczne treści, jak w języku mówionym. Warto zaznaczyć, że, podobnie jak w mowie, nie ma jednego, ogólnoświatowego języka migowego. W każdym kraju jest używany odrębny język migowy, a w niektórych państwach nawet kilka jego wersji. Na przykład w niemieckojęzycznej Europie istnieją różne języki migowe: niemiecki, austriacki czy szwajcarski. Jednakże w samej Szwajcarii współistnieje kilka odrębnych dialektów języka migowego. Podobnie jest w Polsce.
Naturalna nauka języka migowego
Dziś w Programie 3 Polskiego Radia gościł Bernard Kinov, tłumacz języka migowego, który migał dla słuchaczy serwis informacyjny. Opowiadał także o samym języku i pracy tłumacza. Jego rozmowę z Karolem Gnatem tłumaczyła na język migowy Małgorzata Limanówka.
– Jestem dzieckiem osób głuchych, czyli CODA (Children of Deaf Adults). I jestem dwujęzyczny – moim pierwszym językiem był język migowy, a zaraz potem „wskoczył” język polski foniczny, mówiony – opowiadał Bernard Kinov. – Język migowy, jak każdy inny język, może być naturalnie przyswajany przez dzieci. Języka polskiego nie uczymy dzieci, tłumacząc im, jak działa język polski, tylko po prostu mówiąc do nich. One słyszą język, mózg go przyswaja i sam go produkuje. Tak samo jest z językiem migowym, tylko w tym wypadku kanałem odbioru nie są uszy, ale oczy – tłumaczył.
Tłumaczenie jak każde inne?
– Tłumaczenie na język migowy jest w zasadzie takie samo jak na każdy inny język. Dlatego potrzebujemy zawodowych, profesjonalnych tłumaczy, którzy wiedzą, jak przełożyć język branżowy, język polityków czy język potoczny na język migowy tak, by zachować cały kontekst i słownictwo – wskazywał.
Ekspresyjność tłumaczenia i tłumacza wynika z tego, jak mówią osoby, które są tłumaczone. – Tak jest w przypadku każdego tłumaczenia, ale w tłumaczeniu na język migowy jest to bardziej widoczne, gdyż jest to język wizualno-przestrzenny i nas, jako tłumaczy, musi być widać – wyjaśniał Trójkowy gość.
Ważna odporność na stres
– Często pokutuje jeszcze takie wyobrażenie, że jak znam świetnie język migowy, to mogę być tłumaczem. Otóż nie – to dopiero połowa sukcesu. Trzeba mieć jeszcze odpowiedni warsztat tłumacza, czyli być wyszkolonym, aby poradzić sobie w różnych sytuacjach: np. jak pracować w kinie, gdy jest tłumaczenie dłuższe, bardziej skomplikowane. I te wszystkie cechy i umiejętności trzeba mieć, żeby móc być tłumaczem języka migowego – wyliczał Bernard Kinov. – No i jeszcze konieczna jest odporność na stres. Bo tak jak powiedziałem wcześniej: nas widać – dodawał.
Posłuchaj
***
Tytuł audycji: Pora na Trójkę
Prowadzi: Karol Gnat
Goście: Bernard Kinov, Małgorzata Limanówka (tłumacze języka migowego)
Data emisji: 15.12.2022
Godziny emisji: 8.12, 8.22
zch/pr/kor