Barbórka, górnicze święto ze średniowieczną tradycją
Barbórka, tradycyjne święto górnicze, jest obchodzone 4 grudnia, w dniu św. Barbary z Nikomedii, patronki dobrej śmierci i ciężkiej pracy. Przekazy dotyczące tego święta sięgają średniowiecza, chociaż dopiero od połowy XIX w. oficjalnie stało się dniem wolnym od pracy.
Marching band of miners at Barbórka festivities in Nikiszowiec, Silesia
Foto: PAP/Tomasz Wiktor
- Przez wieki górnicy szychtę zaczynali od modlitwy, często wspólnej, przed figurą bądź obrazem św. Barbary
- W dniu Barbórki orkiestra górnicza budzi mieszkańców osiedli, później odprawiana jest msza. Po wspólnym uroczystum obiedzie odbywa się zabawa
Św. Barbara, patronka dobrej śmierci
– Tradycja Barbórki na Górnym Śląsku jest tak stara, jak stary jest przemysł wydobywczy. Święta Barbara jest znaną od średniowiecza wspomożycielką: była patronką dobrej śmierci, czyli gwarantowała ludziom, którzy oddawali jej specjalną cześć, szansę na to, że nie zginą bez, bardzo wtedy istotnej, możliwości pogodzenia się z Bogiem i bliźnimi oraz przyjęcia ostatnich sakramentów – mówi Andrzej Godoj, kierownik działu naukowo-oświatowego Muzeum Miejskiego im. Maksymiliana Chroboka w Rudzie Śląskiej. – Górnicy wybierają ją na swoją patronkę, podobnie jak flisacy, rybacy, marynarze i ci, którzy na co dzień ryzykują życiem i śmiercią nagłą. To ją otaczają czcią i to do niej zwracają z prośbą, by mogli bezpiecznie wrócić do domu – wskazuje.
Modlitwa przed pracą
– Tradycja, by modlić się do św. Barbary przed szychtą, przed rozpoczęciem dniówki jest bez ustanku żywa. I nawet jeśli władze pruskie, czy komunistyczne próbowały to zwalczać, to górnicy, nawet kosztem zamurowania św. Barbary w cechowni, chcieli, aby ona tam trwała – opowiada rozmówca Anny Popek. – Zwracanie się do św. Barbary było oczywistością: zarówno w kwestii pracy, jak i wychodzenia do pracy. Na Górnym Śląsku przez lata, kiedy mężczyzna wychodził do pracy w kopalni, ale też w hucie, żona, dzieci, żegnały go powiedzeniem "Z panem Bogiem, szczęśliwo szychta. Niech Cię Barbórka pilnuje" – tłumaczy.
– W kopalni przed zjazdem, bardzo często przed obrazem albo rzeźbą w cechowni, w miejscu, w którym odbywał się felezunek, czyli podział obowiązków, górnik śpiewał, prowadził wspólne modły. I zachowały się np. w gazecie z 1935 roku taki krótki, czterowierszowy tekst: "Święta Barbaro zlituj się nade mną / żebym nie został pod tą ziemia ciemną. / Żona by płakała, dzieci by płakały / Gdyby swego ojca śmierci nie widziały" – cytuje.
Orkiestra, msza, obiad, potańcówka
– Barbórka miała charakter na wskroś religijny, ale nie samym słowem bożym człowiek żyje. Więc "obchód św. Barbary" to była ta słynna pobudka: po osiedlach krążyły orkiestry górnicze swoim graniem budząc ludzi w ten wyjątkowy dzień. Od połowy XIX w. to był dzień wolny od pracy, wcześniej górnicy sami spotykali się w cechowni wspominając tych, którzy zmarli. Po tej orkiestrowej pobudce ludzie zbierali się w kopalni, potem udawano się na mszę, to było nieodzowne. A potem wspólny, uroczysty obiad. I później bardziej rozrywkowy ciąg dalszy tej imprezy, czyli potańcówka przy orkiestrze i na pewno przy jakimś napoju – opisuje tradycyjną Barbórkę Trójkowy gość. – Najczęściej w dawnych czasach poczęstunek koncentrował się na piwie, bułkach i jakaś kiełbasa się pojawiała. Takie obfite stoły, to już raczej późniejsze czasy – wyjaśnia.
Przeczytaj także
- Reportaż "Tu, na Śląsku". Historia górniczej rodziny [POSŁUCHAJ]
- W oczekiwaniu na tłusty czwartek. W kuchni bez grzechu
- Najdłuższy strajk stanu wojennego. "STRAJK – 14 dni pod ziemią" w Kopalni Guido
- Kopciuszek ze Śląska
***
Tytuł audycji: Leniwe przedpołudnie
Autorka audycji: Anna Popek
Data emisji: 4.12.2022
Godzina emisji: 11.06
pr