Magnetofon i kasety magnetofonowe - jak muzyka trafiła pod strzechy?
2022-12-01, 11:12 | aktualizacja 2022-12-06, 08:12
Wielu z nas nie wyobraża sobie życia bez muzyki. Towarzyszy nam praktycznie wszędzie, a dostęp do niej jest nieograniczony. Jednak nie zawsze tak było.
Wszystko zaczęło się 124 lata temu, kiedy Duńczyk Valdemar Poulsen otrzymał patent na pierwszy magnetofon. Urządzenie cieszyło się ogromną popularnością aż do lat 90. XX wieku. Później zamieniliśmy je na odtwarzacz CD, a teraz większość młodych ludzi muzyki słucha głównie w Internecie.
Rewolucyjna kaseta magnetofonowa
Pierwszy pojawił się magnetofon szpulowy. Dość duży i nieporęczny, początkowo nie był dostępny dla przeciętnego użytkownika. Kolejnym wielkim krokiem był rok 1964, kiedy została opatentowana kaseta magnetofonowa. Wtedy świat fanów muzyki się zmienił. Nowy wynalazek dał niemal każdemu dostęp do swobodnego słuchania i nagrywania muzyki.
- Na początku lat 60. nie było możliwości, żeby mieć przenośny sprzęt do nagrywania. Owszem były magnetofony szpulowe, ale one były po pierwsze duże, a po drugie drogie i dość trudne w użytkowaniu - mówi Jerzy Lemański z Narodowego Muzeum Techniki w Warszawie. - Kaseta magnetofonowa spowodowała, że magnetofon był odpowiednio mniejszy i mógł znaleźć się w każdym mieszkaniu. Kasety można było słuchać z jednej i z drugiej strony - dawało to nawet półtorej godziny muzyki.
Wysoka trwałość
Mimo że praktyczne, kasety były dość delikatne. Nie lubiły wilgoci, a przy kontakcie z magnesem zapis się kasował. Jednak przy odpowiednich zabiegach i szczególnej dbałości kaseta mogła długo przechowywać zarejestrowane na niej nagrania. - Mówi się, że kaseta starcza na 30 lat, ale jest to dość ostrożne podejście. Ja mam kasety, które nagrywałem w latach 70. i mogę w dalszym ciągu je odsłuchiwać - opowiada rozmówca Michała Kowarskiego. - Myślę, że w rzeczywistości kasety magnetofonowe mogą przetrzymać nawet do stu lat.
Powszechność kaset, a także niewielkie gabaryty magnetofonów sprawiły, że muzyka mogła docierać do coraz większej ilości ludzi. Stwarzała także możliwości do nieograniczonego słuchania i nagrywania. - Dosyć szybko pojawiły się odtwarzacze, które można było zamontować w samochodzie - mówi Krzysztof Nieporęcki z antykwariatu muzycznego Hey Joe. - Kolejnym ważnym krokiem było to, że można było także magnetofon wnieść na koncert i oczywiście nielegalnie ten koncert zarejestrować.
Źr. Youtube/Sensi x Spinache x Proceente - Walkman (prod. Latarnik & cuty: Mr Krime) | Respect For Tape
Walkman - muzyka w kieszeni
Prawdziwą rewolucją okazał się walkman - kieszonkowy odtwarzacz kaset, który pojawił się pod koniec lat 70. Od tamtej pory muzykę mogliśmy nosić przy sobie. - Lata 90. to był czas kaset magnetofonowych. Nie było wówczas bardziej popularnego nośnika - opowiada Jerzy Lemański. - W XX wieku sprzedano ich w sumie prawie 30 miliardów i gdybyśmy wyciągnęli taśmę ze wszystkich tych kaset, to 66 tysięcy razy moglibyśmy opleść nią kulę ziemską.
Kaseta nie była jednak pozbawiona wad. Nieodłącznym towarzyszem każdego posiadacza sprzętu grającego był ołówek, którego używało się, gdy taśma została wciągnięta przez mechanizm magnetofonu. Trzeba było ją wówczas ręcznie nawijać.
Respect for tape
Po latach kasety wracają do łask i są jednym z najlepiej rozwijających się sektorów rynku muzycznego. Zainteresowanie nimi wzrasta z roku na rok. Powstał nawet Projekt Respect For Tape, stworzony przez kasetowego kolekcjonera Grędzia. To hołd oddany kasecie magnetofonowej - nośnikowi przechowującemu nie tylko wyjątkową muzykę, ale również piękne wspomnienia.
Zobacz więcej O projekcie Respect for tape >>>
Posłuchaj
***
Tytuł audycji: Pora na Trójkę
Prowadzi: Piotr Firan
Autor materiału: Michał Kowarski
Data emisji: 01.12.2022
Godzina emisji: 8.10
aw/kor