Telenowele i opery mydlane. Dlaczego tak bardzo je kochamy?
Seriale składające się z wielu tysięcy odcinków nie tylko cieszą się sporą popularnością, ale też nieustannie zyskują nowe grono fanów w wielu zakątkach świata. Dlaczego tak się dzieje? Co wpływa na fenomen telenowel i oper mydlanych?
Na czym polega fenomen telenowel? Skąd bierze się przywiązanie widzów do bohaterów?
Foto: Shutterstock/Roman Samborskyi
Polacy uwielbiają śledzić na ekranach telewizorów losy kolejnych pokoleń swoich ulubionych bohaterów. Emitowane od wielu lat produkcje cieszą się niemałą popularnością i przywiązaniem widzów. Produkcją najdłużej obecną na ekranach polskich domów jest amerykańska "Moda na sukces". Emisja serialu o perypetiach słynnej rodziny Foresterów rozpoczęła się w naszym kraju od dwusetnego odcinka. Miało to miejsce dokładnie 5 września 1994 roku.
Seriale i telenowele
– To fenomen, który prawdopodobnie będziemy śledzić jeszcze przez lata. Na początku lat dziewięćdziesiątych kilka seriali walczyło ze sobą o dominację, jeśli chodzi o przybliżanie widzom smaku Ameryki. To obrazy, w których jest trochę bogactwa, a ludzie są jednocześnie piękni i mają przy tym swoje przyziemne problemy – wyjaśniał w Programie 3 Polskiego Radia Julian Jeliński, krytyk filmowy i autor YouTube. – Konkurencją dla polskiego widza początkowo próbował być serial "Pokolenia" oraz "Domek na prerii". Twórcy eksperymentowali w ten sposób z gustami odbiorców – dodał.
Opera mydlana i życie rodziny
– "Moda na sukces" to jeden z najbardziej popularnych seriali na świecie. Wciąż emitowany jest w ponad stu krajach i nadal zbiera nagrody dla najlepszej opery mydlanej. My, jako Polacy, niejako dołączaliśmy do górna kolejnych wyznawców. Kolokwialnie mówiąc, połknęliśmy bakcyla, a próby rezygnacji z emisji w Polsce podejmowane były kilkakrotnie – podkreślił gość audycji "Pora na Trójkę". – Określenie "opera mydlana" w Polsce zostało wyparte przez "telenowelę". To jednak wciąż jeden z najbardziej popularnych typów seriali – usłyszeliśmy w Trójce.
Nie tylko zagraniczne produkcje
Gość Trójki podkreślił, że mamy też wiele rodzimych produkcji, które skupiają przed ekranami wierne rzesze fanów. – Mamy swoje produkcje, z których możemy być dumni. To seriale, które powstają w wielu miastach naszego kraju. Z jednej strony zapewniają odbiorcom odskocznię i odpoczynek. Z drugiej, tym co nas najbardziej przyciąga, jest familiarność i zbliżenie do problemów, które dotyczą również każdego z nas – podkreślił Julian Jeliński. – Jak się spojrzy na największe telenowele z Ameryki, gdzie mamy superbogatych ludzi, zmagających się z kłopotami z zarządzeniem wielką korporacją, to finalnie i tak chodzi o to, kogo oni kochają, kto kocha ich i kto próbuje ich oszukać. Gdy obedrzemy te historie z pieniędzy i pięknych ludzi, okaże się, że zostaje to, o czym my w czasach dzieciństwa rozmawialiśmy na podwórku – powiedział.
– Pojawiający się w tych produkcjach element splendoru jest czymś, co nas przyciąga. Tego typu seriale były pierwszą formą zajrzenia za kulisy bogatych ludzi. Dziś mamy mnóstwo programów typu reality show, a my możemy patrzeć na to, co dzieje się u podziwianych w show-businessie – podsumował gość audycji.
***
Tytuł audycji: Pora na Trójkę
Prowadzi: Karol Gnat
Gość: Julian Jeliński (krytyk filmowy, autor YouTube)
Data emisji: 5.09.2022
Godzina emisji: 07.14