Jean-Michel Jarre - geniusz muzyki elektronicznej ze słabością do Polski
2022-08-24, 13:08 | aktualizacja 2022-08-25, 08:08
Choć grywał koncerty na całym świecie dla rekordowej publiczności, najważniejszy występ w swym życiu dał w Polsce – Jean-Michel Jarre, francuski geniusz muzyki elektronicznej, kończy dziś 74 lata.
Urodzony 24 sierpnia 1948 w Lyonie Jean-Michel Jarre jest jednym z najbardziej znanych ambasadorów francuskiej kultury na świecie. Kilkukrotnie trafiał do Księgi Rekordów Guinnessa jako artysta, który zgromadził na swym koncercie największą widownię – w 1990 roku jego show w Paryżu oglądało na żywo dwa i pół miliona ludzi, a siedem lat później w Moskwie oklaskiwało go aż trzy i pół miliona fanów!
26 sierpnia 2005 roku występ Francuza w Stoczni Gdańskiej podziwiało "zaledwie" 170 tysięcy widzów, jednak to właśnie koncert na 25-lecie "Solidarności" szczególnie zapisał się w pamięci artysty. – Był to chyba najbardziej niezwykły koncert, jaki zagrałem w życiu. Z powodu miejsca, samej rocznicy i publiczności – mówił w wywiadzie dla Polskiego Radia Jarre, który miał okazję grać zarówno pod egipskimi piramidami, jak i w pozostałym po Aztekach meksykańskim kompleksie Teotihuacan, i to w dniu zaćmienia słońca.
Jednym z najbardziej pamiętnych momentów gdańskiego koncertu była wykonana przez Jarre'a monumentalna wersja "Murów" Jacka Kaczmarskiego.
Zmysłowa uczta dźwięków
Jarre uważa, że muzyka elektroniczna jest spadkobierczynią dokonań mistrzów klasyki, a Fryderyk Chopin i chińscy muzycy sprzed pięciu tysięcy lat pragnęli tego samego, co współcześni artyści: wyrazić za pomocą dźwięków ludzką samotność, miłość, czy stosunek do śmierci. Wbrew obiegowej opinii, mówiącej, że muzyka elektroniczna jest odhumanizowana, jej pionier uważa ją za wyjątkowo sensualną. – Jest jak gotowanie, przyrządzanie częstotliwości, bitów, fal dźwiękowych. Jest zmysłowa i pełna erotyki.
źródło: YouTube / Jean Michel Jarre
Pionier z ręką na pulsie
W trakcie trwającej blisko pół wieku kariery Jean-Michel Jarre sprzedał ok. 80 milionów płyt. Sława zapukała do jego drzwi już po pierwszym albumie "Oxygène" z 1976 roku. Mimo, że został on nagrany przez artystę we własnym domu, przy minimalnych nakładach finansowych, odniósł wielki sukces i wytyczył nowe ścieżki w muzyce popularnej.
74-letni artysta wciąż trzyma rękę na pulsie nowoczesnych trendów i technologii. W sylwestra 2020 roku dał wirtualny koncert, zaaranżowany tak, że wyglądał, jakby odbywał się w katedrze Notre Dame. Widowisko oglądało ponad 75 milionów widzów, a jego zapis ukazał się na DVD "Welcome to the Other Side". W październiku Jarre zamierza wydać album "Oxymore", nagrany w rewolucyjnej technologii dźwięku otaczającego słuchacza ze wszystkich stron.
Posłuchaj
***
Tytuł audycji: Trójka do trzeciej
Prowadzi: Katarzyna Cygler
Autor materiału reporterskiego: Aleksander Ziemiańczyk
Data emisji: 24.08.2022
Godzina emisji: 12.21
kc