Cillian Murphy, Tom Hardy, Idris Elba – kto będzie nowym Bondem?
2022-06-24, 15:06 | aktualizacja 2022-06-25, 08:06
Uwielbiany przez fanów serialu "Peaky Blinders" Cillian Murphy? A może obdarzony nutką szaleństwa Tom Hardy? Trwa dyskusja o tym, kto zastąpi Daniela Craiga w kolejnych filmach opowiadających o przygodach superagenta Jamesa Bonda.
Gdy producenci kultowej filmowej serii ogłosili, że Daniel Craig nie będzie brany pod uwagę przy obsadzie następnych filmów o Bondzie, od razu rozpoczęto spekulacje, kto może zostać jego następcą. Na giełdzie nazwisk znalazł się m.in. zdobywca Złotego Globu za rolę w serialu "Luther", Brytyjczyk Idris Elba. Tu jednak pojawiły się wątpliwości, czy świat jest już gotowy na czarnoskórego Bonda. – Ja bym wątpliwości o kolor skóry aktora nie miała. Natomiast on wkrótce kończy 50 lat i być może rola Jamesa Bonda będzie dla niego fizycznie zbyt trudna. Po nowym Bondzie spodziewałabym się społeczno-kulturowego uaktualnienia, ale także odmłodzenia – mówiła w Trójce dr Małgorzata Bulaszewska, filmoznawczyni i kulturoznawczyni z Uniwersytetu SWPS.
Wśród innych potencjalnych następców Craiga wymienia się Toma Hollanda, Cilliana Murphy'ego, Richarda Maddena i Toma Hardy'ego. Zwłaszcza ten ostatni ma wysokie notowania u bukmacherów, ze względu na fakt, że często wciela się w rolę postaci naznaczonych piętnem traumy i nutą szaleństwa. – Niby walczy o dobro, ale z drugiej strony jest pełen gniewu i przez to jest trochę nieprzewidywalny. Być może moglibyśmy go zobaczyć jako Bonda – spekulowała dr Bulaszewska.
Na serio czy z przymrużeniem oka?
W 60-letniej historii serii w rolę superagenta 007 wcieliło się sześciu aktorów. Każdy z nich wniósł coś od siebie w tę postać i w jakiś sposób ją unowocześnił. Wyraźną różnicę można było zauważyć między dwoma słynnymi aktorami, którzy łącznie zagrali Bonda w 13 filmach: Szkotem Seanem Connerym i Anglikiem Rogerem Moorem. – Największą różnicą było to, że ja grałem rzeczywistego, wiarygodnego Bonda, nawet przy wyczynach kaskaderskich, efektach specjalnych itd. Dodałem mu też trochę oryginalnego humoru. Myślę, że Roger mógł coś z tego zaczerpnąć, jednak on jest w jakimś sensie parodią postaci Bonda – mówił Connery w wywiadzie z 1983 roku.
Bez względu na to, kto zostanie nowym Bondem, ogłoszenie jego nazwiska na pewno odbije się szerokim echem nie tylko w filmowym światku. Bo – jak twierdzi dr Bulaszewska – "agent 007 ma olbrzymi wpływ na dyskurs społeczny, nie tylko wśród jego fanów. A każda część bondowskiej serii w jakimś sensie dotyczy tego, co jest ważne na świecie".
Posłuchaj
***
Tytuł audycji: Zapraszamy na weekend
Prowadzi: Piotr Firan
Gość: dr Małgorzata Bulaszewska (filmoznawczyni i kulturoznawczyni z Uniwersytetu SWPS)
Data emisji: 24.06.2022
Godzina emisji: 12.34
kc