Laura Łącz: autorytety miałam przede wszystkim w szkole teatralnej

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Laura Łącz: autorytety miałam przede wszystkim w szkole teatralnej
Laura Łącz Foto: PAP/Marcin Obara

Kasia Ciepielewska i Łukasz Sobolewski przed Trójkowy mikrofon zapraszają osoby bardzo wyjątkowe: pełne pasji, energii do działania, smakoszy życia, wyciskających je jak cytrynę. Audycję ilustrują utwory starannie wyselekcjonowane przez autorów i zaproszonego gościa. Tym razem ich gościem będzie Laura Łącz, aktorka teatralna i filmowa, a także pisarka i właścicielka Agencji Artystycznej "Laura", która zajmuje się organizacją imprez artystycznych dla dzieci i dorosłych.

Całą rodziną na scenie

– Najważniejszymi dla mnie postaciami we wczesnej młodości byli oczywiście rodzice aktorzy. Skończyli Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Warszawie – i ja potem tę uczelnię skończyłam – i zostali zaangażowani przez wielkiego Leona Schillera do Teatru Polskiego w Warszawie, bo wtedy był i rektorem szkoły teatralnej, i dyrektorem Teatru Polskiego – opowiada Laura Łącz. – Potem do tegoż teatru, po ukończeniu PWST, trafiłam ja. Rzadko się zdarza, żeby młody aktor czy aktorka grał na jednej scenie z rodzicami, a w dodatku z własnym mężem. Bo w tym teatrze wówczas był aktorem także Krzysztof Chamiec, mój późniejszy mąż – śmieje się.

– Tak więc całą rodziną na tej scenie się spotykaliśmy, i to były wtedy dla mnie najważniejsze osoby: prywatnie i zawodowo – dodaje.

Życie towarzyskie na Starówce

– Kiedy się urodziłam, rodzice zamieszkali na ulicy Nowomiejskiej na warszawskiej Starówce, tak że okna miałam na Barbakan, i wtedy mieszkało tam wielu kolegów aktorów. Ja się przyjaźniłam z Agnieszką, córką Danuty Szaflarskiej, która mieszkała na Brzozowej. Gogolewski mieszkał przez wiele lat z kolejnymi żonami na Rynku Starego Miasta, mieszkał też w późniejszych latach swojego życia Tadeusz Łomnicki, Łapicki też przez pewien czas: wielu rzeczywiście kolegów aktorów – wspomina aktorka. – I u nas bywali bardzo często wtedy i Hanuszkiewicz, Oleńka i Mariusz Dmochowscy... Oczywiście pamiętam ich jako dziecko: obserwowałam, słuchałam. Na Starym Mieście to nie były wielkie mieszkania, więc jak w jednym pokoju rozmawiali, to ich słyszałam – wyjaśnia.

Przeczytaj także


– Ale nie prowadziliśmy domu otwartego: typowy dom zamknięty. Moja mama, w przeciwieństwie do ojca, była osobą zupełnie nietowarzyską i właściwie nie lubiła gości. Kiedy rodzice byli młodzi, to było oczywiście inaczej, ale potem, z wiekiem, mama stała się, można powiedzieć, odludkiem. Tak więc ojciec spędzał czas raczej w SPATiF-ie i między kolegami na zewnątrz i w domu – wskazuje.

Talent, wykształcenie, doświadczenie

– Teraz dużo się mówi o upadku autorytetów i o tym, że wykształcenie nie jest ważne. Dla mnie zawsze były ważne trzy rzeczy, które przekazywałam uparcie synowi: jakiś talent, potem wykształcenie i na koniec doświadczenie. Jak to się złączy w jedno, to rzeczywiście można być mistrzem, majstrem, jak to mówi Emilian Kamiński, w swoim zawodzie – tłumaczy Laura Łącz. – Przede wszystkim w szkole miałam te autorytety. Bo za moich czasów rektorem był Tadeusz Łomnicki, był też opiekunem mojego roku. Dziekanem był Andrzej Łapicki, a jego asystentem, zaledwie!, był Andrzej Seweryn. I kiedy przyszedł na pierwsze zajęcia jako asystent, to mówi do nas: "Proszę państwa będę z państwem pracował, ale ja jestem dopiero szósty rok na scenie, a więc jeszcze nic nie umiem, więc proszę mi wybaczyć...". A my studenci: "Szósty rok na scenie i nic nie umie? Co to za człowiek?" – śmieje się.


Posłuchaj

1:41:46
Laura Łącz rozmawia o swoim życiu i karierze (Ona, on i bardzo wyjątkowy gość/Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

***

Tytuł audycji: Ona, on i pewien bardzo wyjątkowy gość
Prowadzący: Kasia Ciepielewska, Łukasz Sobolewski
Gość: Laura Łącz (aktorka filmowa i teatralna, pisarka)
Data emisji: 5.06.2022
Godziny emisji: 12.07, 13.07

pr

Polecane