Pielmieni – sposób na bezczynność i zarabianie
2022-03-31, 08:03 | aktualizacja 2022-04-02, 22:04
Uchodźczynie z Ukrainy mieszkają w Polsce już prawie miesiąc. Nie chcąc tylko korzystać i nadużywać gościnności, ale pragnąc dołożyć się do wspólnej kasy, postanowiły zarobić na swoje utrzymanie. Częstym pomysłem jest lepienie pielmeni lub wareników i ich sprzedaż. Tym bardziej, że pierożki te cieszą się dużym powodzeniem.
- Domowa produkcja pielmieni (okrągłe pierożki) i wareników (podobne do naszych pierogów) jest wśród uchodźczyń z Ukrainy popularnym pomysłem na zarabianie pieniędzy
- Do wyboru jest wiele rodzajów nadzienia wytrawnego lub słodkiego. Wytrawne może być mięsne (wołowina, wieprzowina, mieszane) bądź bezmięsne (np. ziemniaczane, ziemniaczno-serowe). Słodkie nadzienie to zazwyczaj biały ser
Pierogi zamiast zamiatania
– Zaczęło się od tego, że panie, które przyjechały z Ukrainy, bardzo chciały coś robić: "Chociaż daj miotłę, to pozamiatamy". Nie chciałam dawać tej miotły, ale pomyślałam, że może coś by porobiły dla nas – opowiada pani Agnieszka, która przyjęła do siebie uchodźczynie z Ukrainy. – Pani Ala powiedziała, że gotuje, więc pomyślałam sobie: "Czemu nie?" – wspomina początki.
– Zrobiłam ulotki, przeszłam się z psem, rozniosłam je po sąsiadach i powiesiłam jedną kartkę przy schodach. Od tego właściwie zaczęła się cała historia – dodaje.
Sąsiedzkie spotkania przy pierogach
– Na ulotce było napisane: "Dla moich pań z Ukrainy w ramach pomocy rozpoczynam akcje lepienia pielmieni. Jeśli ktoś ma ochotę, bardzo proszę o wsparcie", oraz mój numer telefonu i adres – mówi pani Agnieszka. – Zaczęli przychodzić sąsiedzi, opowiadać swoje historie. Okazało się, że wielu też ma lokatorów z Ukrainy...
Przeczytaj także
- Pomoc dla Ukrainy. Opolszczyzna wspiera kobiety z dziećmi
- Zakupy za "dziękuję". Nietypowy sklep dla potrzebujących Ukraińców
- Pomoc uchodźcom z Ukrainy: wnioski o rekompensaty dla polskich rodzin
Ukraińskie pielmieni sprawiły, że sąsiedzi wreszcie się spotkali, nawiązali kontakt i lepiej poznali. – Ja podkreślam to, że dzięki temu nieszczęściu mogłam porozmawiać z sąsiadami. Bo dzisiaj każdy żyje pozamykany, gdzieś tam się mijamy – "Dzień dobry, dzień dobry..." – cieszy się pani Agnieszka. – A tutaj panuje bardzo luźna atmosfera, więc każdy ma ochotę usiąść, popatrzeć, co tu się w ogóle dzieje, porozmawiać...
Posłuchaj
***
Tytuł audycji: Pora na Trójkę
Prowadzi: Tomasz Miara
Autor materiału reporterskiego: Anna Rębas
Data emisji: 31.03.2022
Godzina emisji: 8.17
pr