Fryderyk Chopin: portret artysty i potęga marki
2022-01-11, 11:01 | aktualizacja 2022-01-12, 15:01
Jeszcze do końca stycznia w Muzeum Fryderyka Chopina można oglądać wystawę „Chopin. Potęga znaku”. Ukazuje ona wielkiego polskiego kompozytora w sposób dość niekonwencjonalny: nie od strony muzycznej, lecz... graficznej.
- Jeden z najbardziej znanych portretów Fryderyka Chopina namalował Ary Scheffer, sam kompozytor był z niego bardzo zadowolony.
- Współczesny irański artysta Hadi Karimi stworzył komputerowy obraz 3D polskiego kompozytora. Został on okrzyknięty "prawdziwym Chopinem".
Pomiędzy Karimim a Schefferem
– Nasze zbiory artystyczne są bardzo bogate i stwierdziliśmy, że najwyższy czas je zaprezentować. Postanowiliśmy więc prześledzić ikonografię chopinowską, sprawdzić recepcję wizerunku Fryderyka Chopina w sztukach plastycznych. Czyli przyjrzeć się najpopularniejszym portretom i sprawdzić, które z nich funkcjonują do dziś – tłumaczy dr Seweryn Kuter, kurator Muzeum Fryderyka Chopina.
– Gości wita niesamowicie realistyczny wizerunek wykonany w technice 3D przez irańskiego artystę Hadi Karimiego, okrzyknięty przez polską prasę "prawdziwym Chopinem". I zaczynamy pytaniem: czy tak rzeczywiście wyglądał Chopin? Czy prawdziwy Chopin to jednak ten, którego możemy zobaczyć na końcu wystawy, czyli portret autorstwa Ary’ego Scheffera, malowany z modela, w mieszkaniu Fryderyka Chopina? Co więcej, wiemy z listów kompozytora, że zaakceptował ten portret i był z niego bardzo zadowolony – wskazuje gość Katarzyny Cygler. – Zostawiamy więc naszych widzów z pytaniem: czy prawdziwe jest to, co powstaje za pomocą współczesnej techniki, czy to, co powstało w czasach Fryderyka Chopina? A pomiędzy tymi dwoma wizerunkami znajdziemy jeszcze mnóstwo innych portretów Fryderyka Chopina, chociażby związanych ze sztuką współczesną – dodaje.
Monety, gadżety i ochrona marki
– Wizerunek Chopina tak mocno funkcjonuje w naszej pamięci zbiorowej, że natychmiast go rozpoznajemy, nawet po zarysie postaci. Artysta miał bardzo charakterystyczne rysy twarzy, więc myślę, że dość łatwo było to ukazać – mówi dr Kuter. – Chcieliśmy też poruszyć temat ochrony marki "Chopin", do czego jest zobowiązany Narodowy Instytut Fryderyka Chopina. Dlatego śledzimy rynek antykwaryczny, staramy się kupować, pozyskiwać do zbiorów listy Fryderyka Chopina, pamiątki związane z kompozytorem, ale również chronimy jego wizerunek – wyjaśnia.
Oznacza to, że jeśli ktoś chciałby wyprodukować jakikolwiek przedmiot, który będzie nosił nazwę "Chopin", musi się zwrócić właśnie do Instytutu o licencję. Ma to pomóc w ograniczeniu wykorzystywania wizerunku i marki kompozytora przy różnych dziwnych akcjach i na przedmiotach.
– W pierwszej gablocie, którą nazwaliśmy roboczo "Kramik Chopinowski", pokazujemy przedmioty o różnej randze artystycznej, albo całkowicie pozbawione artystycznych odniesień, żeby uświadomić, dlaczego musimy chronić markę "Chopin" – tłumaczy kurator Muzeum Fryderyka Chopina. – Później pokazujemy mnóstwo numizmatów, na których Chopin pokazany jest zazwyczaj z profilu, z wszystkimi charakterystycznymi cechami: fryzurą, nosem, wydatnymi ustami. Co definiuje i tak naprawdę tworzy z niego doskonałą markę, ponieważ jest rozpoznawalny. A za tym idzie jeszcze doskonała muzyka.
Posłuchaj
Przeczytaj także:
- 191 lat temu Fryderyk Chopin po raz ostatni zagrał w Polsce
- Chopin na szlacheckich dworach
- Aleksandra Buszta o wystawie poświęconej Chopinowi: XIX-wieczny salon znalazł w niej swoje odzwierciedlenie
***
Tytuł audycji: Trójka przed południem
Prowadzi: Katarzyna Cygler
Gość: dr Seweryn Kuter (kurator Muzeum Fryderyka Chopina)
Data emisji: 11.01.2022
Godzina emisji: 11.20
pr