Janusz Szpotański. Biografia kpiarza
Poeta, krytyk, teoretyk literatury, utytułowany szachista, ale przede wszystkim najwybitniejszy satyryk epoki PRL-u. Biografia Janusza Szpotańskiego, przez przyjaciół nazywanego Szpotem (niem. Spott – szyderstwo, kpina), jest znana głównie z jego opowieści, które zostały zapisane przez Antoniego Liberę i wydane jako fragmenty jego biografii. Pisarz, tłumacz i znawca twórczości Samuela Becketta był gościem "Trójki Literackiej".
Janusz Szpotański
Foto: PAP/Janusz Mazur
Inteligent z rodziny "obszarniczej"
Janusz Szpotański urodził się 14 września 1929 w Warszawie jako syn adwokata. – Z jego opowieści wiem, że był to dom wybitnie inteligencki. To była inteligencja warszawska o korzeniach mieszczańskich – powiedział Antoni Libera, który poznał Szpotańskiego w połowie lat 70.
Zawód ojca okazał się być problemem w czasach studenckich. – "Szpot" zdecydował się iść na polonistykę, mimo że miał umysł ścisły. Egzamin zdał błyskotliwie, jednak zajrzano do papierów. Uznano i zapisano, że był z rodziny obszarniczej, a takich ludzi po prostu odrzucano.
Zemsta na języku rosyjskim
Janusz Szpotański, pod pretekstem braku miejsc, nie został przyjęty na polonistykę. Za to zaproponowano mu miejsce na… wydziale rusycystyki. – "Szpot" był trochę załamany, ale postanowił nauczyć się języka. To zaprocentowało potem w niezwykły sposób, bo dzięki temu, że poznał rosyjski, mógł napisać "Carycę i zwierciadło", gdzie dokonał zemsty na języku rosyjskim, niczym Adam Mickiewicz w "Panu Tadeuszu" i "Dziadach" – opowiadał Libera.
Swoją przygodę z rusycystyką zakończył po napisaniu żartobliwego wiersza na temat jednej z koleżanek ze studiów, za nie przepadał. "To nad grobem Widerszpili cicho kwili Dżugaszwili" – brzmiały słowa dzieła. Wieść o nich rozeszła się, a Szpotański został wyrzucony ze studiów. Był 1952 rok.
Niebieski ptak
Po wydaleniu ze studiów Szpotański porzucił poezję satyryczną na 10 długich lat. Był zwykłym urzędnikiem pocztowym, a jednocześnie instruktorem szachowym. – Prowadził życie niebieskiego ptaka. Jego dzień składał się z trzech etapów. Rano szedł do pracy, po południu szedł do klubu, gdzie uczył, a wieczorem odbywały się zakrapiane zabawy. Rano w pracy odsypiał te zabawy pod biurkiem. To było mrożkowskie, komiczne – mówił gość audycji.
Sztukę "Cisi i gęgacze, czyli bal u prezydenta" – utwór będący pamfletem przeciwko rządom Władysława Gomułki, Szpotański wymyślił w przededniu 1964 roku. – Władza ludowa postanowiła świętować XX-lecie swojej władzy w Polsce paradą. Szpotański pomyślał, że to 20-lecie będzie świętował po swojemu. Do różnych znanych melodii napisał nowe teksty ośmieszające władzę – kontynuował opowieść AntoniF Libera. Historia z czasów studiowania rusycystyki się powtórzyła. Zadenuncjowany przez znanego z filmu "Popiół i diament" aktora Adama Pawlikowskiego, Szpotański zapłacił za "Cichych i gęgaczy" trzema latami odsiadki
Ponadczasowe teksty czy ciekawostki historyczne?
Szpotański zawsze pisał utwory aktualne, odnoszące się do współczesnych jemu wydarzeń. Jak czyta się je dziś, 20 lat po jego śmierci? W odpowiedzi na to pytanie Antoni Libera podaje przykład poematu "Caryca i zwierciadło". – Niby dotyczy on epoki Breżniewa i Nixona, ale był to pryzmat, przez który "Szpot", w ślad za Mickiewiczem, napisał rozprawę na temat tego, czym była Rosja na przestrzeni dziejów. To rodzaj portretu cywilizacji rosyjskiej na najwyższym poziomie.
„Szpot” #01, Nowy Napis Co Tydzień #006/Instytut Literatury
***
Tytuł audycji: Trójka literacka
Prowadzi: Magdalena Złotnicka
Gość: Antoni Libera (pisarz, tłumacz, znawca twórczości Samuela Becketta)
Data emisji: 19.09.2021
Godzina emisji: 13.08
kr