Papierowe laleczki lekarstwem na okrucieństwo wojny. Wystawa w Muzeum Powstania Warszawskiego
2021-07-29, 12:07 | aktualizacja 2021-08-01, 14:08
Powstanie Warszawskie było czasem okrucieństwa, którego doświadczyli mieszkańcy stolicy. Przeżycia warszawiaków stawały się jeszcze trudniejsze, gdy dotykały ich dzieci. W Muzeum Powstania Warszawskiego, na jednej z wystaw, zobaczyć można papierowe laleczki, które dla swojej córeczki wykonywała jedna z mam. Zabawki miały pomóc dziewczynce, choć na chwilę zapomnieć o wojenny koszmarze.
W Muzeum Powstania Warszawskiego dostępna jest już wystawa "Hello Helka. Nowelka na papier i wojnę". To licząca pięćset elementów kolekcja oryginalnych papierowych laleczek, które w czasie okupacji, dla swojej córki Róży, stworzyła artystka, Janina Giedroyć-Wawrzynowicz. – W ten sposób chciała odwrócić uwagę dziewczynki od okropieństwa, które ciągnęła za sobą wojna. Malowane na papierze akwarelowym laleczki ukazują mieszkańców jednej kamienicy – usłyszeliśmy.
Posłuchaj
Wojna
– Okupacja była tak strasznym doświadczeniem, że marzeniem tej mamy było wepchnąć córkę w świat wyobraźni. Przygotowała kilkaset papierowych laleczek, które były portretami mieszkańców Warszawy. Wśród nich widać postaci trudniące się przemytem, fajnych warszawskich łobuzów, zwykłych mieszkańców, osoby starsze i młodsze. Te kilkaset sportretowanych osób ma swoje ubrania i akcesoria. Artystka wycinała je po to, by jej córka mogła bawić się w swojej wyobraźni i nie zwracać uwagi na okropny świat, który je otaczał – mówił Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Wyobraźnia
– W świat wyobraźni swojego syna przenosił również Guido, jeden z więźniów obozu koncentracyjnego, bohater filmu "Życie jest piękne". Mężczyzna próbował przekonać chłopca, że okrutna rzeczywistość jest jedynie formą zabawy dla dorosłych. Po wybuchu powstania dowództwo zdecydowało o stworzeniu systemu ochrony dzieci przed okropieństwem wojny. W ten sposób do działania powołany został teatrzyk podwórkowy – przytaczała Martyna Szymczakowska, autorka materiału.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Dzieci
– Czasami teatrzyk oglądała ponad setka dzieci. Działał on na zasadzie współczesnego filmu animowanego. Zawierał warstwę dla najmłodszych, ale też tę zrozumiałą jedynie przez starszych widzów. W ten sposób komentowano aktualne wydarzenia lub krytykowano dowództwo powstańcze. Występujący w teatrzyku bohaterowie często byli szyci na poczekaniu. To niesamowite, że reagowano na takie potrzeby – wyjaśnił dyrektor Muzeum. – Współcześnie dzieciom wydaje się, że wojna była okresem, w którym liczyła się tylko przygoda i adrenalina. Wnioskują to na podstawie zachowanych zdjęć. Chcemy pokazać, że powstanie było bardzo trudnym czasem i że warto docenić, że dziś wszyscy mamy się znacznie lepiej – dodał Karol Mazur z działu edukacyjnego Muzeum Powstania Warszawskiego.
Wystawa jest jednym z punktów tegorocznych obchodów 77. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.
***
Tytuł audycji: Trójka do trzeciej
Prowadzi: Piotr Łodej
Autor materiału reporterskiego: Marcin Mazewski (Radio Białystok)
Data emisji: 29.07.2021
Godzina emisji: 11.20
zch/kr