Eyetracking. Na czym skupia się wzrok internautów?
2021-07-21, 15:07 | aktualizacja 2021-07-22, 10:07
Śledzenie drogi wzroku, czyli eyetracking to metoda wykorzystywana w neuromarketingu. Dzięki niej specjaliści mogą sprawdzać, na których elementach stron internetowych skupia się uwaga użytkowników. Zagadnienie jest przydatne w procesie tworzenia witryn internetowych. Analizy ułatwiają ich opracowywanie tak, by najważniejsze elementy nie umknęły uwadze odwiedzających.
– Podczas przeciętnego użytkowania trudno wskazać, na czym koncentruje się wzrok internauty. Stosując metodę eyetrackingową, możemy sprawdzić, na których elementach strony skupiona jest jego uwaga. Śledzenie drogi wzroku użytkowników pozwala nam oszacować, w których miejscach powinniśmy umieścić najważniejsze dla nas elementy. To na podstawie badań decydujemy, gdzie powinna znajdować się ikona koszyka zakupów, jaki kolor guzików powinniśmy wybrać oraz gdzie umieścić komunikaty, które będą powodować podświadomą reakcję – wyjaśniał Adam Celary z firmy zajmującej się eyetrackingiem.
Posłuchaj
Na czym skupiamy wzrok?
– Jednym z przykładów, pokazujących jak działa eyetracking, jest reklama pieluszek. Przygotowano dwa warianty zdjęcia. Na pierwszym bobas patrzy prosto w kamerę, a obok niego leżą pieluchy. Na drugim, tak samo dziecko patrzy na pieluszki. Okazało się, że uwaga konsumentów zdecydowanie bardziej skupiła się na pieluchach, gdy bobas również na nie patrzył. Przykład obrazuje, w jaki sposób jesteśmy w stanie oszacować, na co zwracają uwagę kupujący, jak wodzą oczyma po planszy i na jaki czas skupiają swój wzrok na charakterystycznych elementach – tłumaczył.
– Trzema podstawowymi punktami w neuromarketingu są: czas potrzebny na dostrzeżenie elementu, to, jak długo patrzymy w dany punkt oraz ile razy użytkownik wracał w konkretne miejsce. To kluczowe informacje, dzięki którym jesteśmy w stanie podkreślić ważną dla sprzedającego informację, np. komunikat o promocji cenowej – dodał.
Eyetracking - czym jest i jakie ma zastosowania? dr Krzysztof Krejtz, dr Natalia Kowalczyk-Grębska / Strefa Psyche Uniwersytetu SWPS
Jak zbiera się dane?
– Osoba, która bierze udział w działaniach neuromarketingowych, musi mieć tego pełną świadomość. Nasi paneliści dostają wynagrodzenie za wykonywaną pracę. W badaniu biorą udział osoby, które podjęły się tego działania. Wchodzą na podane przez nas strony internetowe, uruchamiając tym samym kamerkę skierowaną na ich twarz. Rejestrujemy nie tylko ruch ich gałek ocznych, ale też mimikę. Nagrania są anonimowe i nie wykorzystujemy ich do celów innych niż badania. Rejestrujemy reakcje użytkowników i przystosowujemy ją do mas. Dzięki badaniom wiemy, że w przypadku danego materiału wideo uwaga skoncentrowała się na twarzy mężczyzny, a jego postawa wywołała w klientach uśmiech. To informacje, na podstawie których planujemy kolejne działania marketingowe – podsumował ekspert.
Działania neuromarketingowe koncentrują się na analizie zachowań psychoemocjonalnych. Bazą do ich przeprowadzania jest wykorzystywanie reakcji mózgu w procesie podejmowania decyzji. Badania pozwalają na analizę preferencji konsumentów, co przekłada się na tworzenie ofert dostosowanych do ich potrzeb.
***
Tytuł audycji: Trójka do Trzeciej
Prowadzi: Mateusz Drozda
Autor materiału reporterskiego: Michał Makowski
Data emisji: 21.07.2021
Godzina emisji: 14.34
zch