Skąd się biorą ulewy? Czy wiemy, jak sobie z nimi radzić?
2021-07-01, 08:07 | aktualizacja 2021-07-02, 12:07
Gwałtowne deszcze, ulewy, wichury grad i inne zjawiska atmosferyczne od kilku lat stają się letnią codziennością na naszym niebie. Z czego wynikają takie zmiany? Skąd biorą się tak silne opady i co możemy robić, by zapobiegać podtopieniom?
– W przyrodzie występuje obieg wody. Ta zgromadzona na powierzchni ziemi paruje, dzięki czemu powstają chmury. Gdy zostanie w nich osiągnięty tzw. punkt rosy, wtedy woda zaczyna się skraplać i spada na ziemię w różnej formie. Następnie opady wsiąkają w glebę, spływają do rzek lub ponownie parują – wyjaśniał Grzegorz Walijewski, rzecznik Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
Posłuchaj
Uwarunkowania geograficzne
– Polska jest położona w takiej szerokości i długości geograficznej, że najwięcej opadów przypada na miesiące letnie. Ma na to wpływ temperatura oraz związane z nią największe parowanie. Mogą one przybierać postać mżawek lub deszczy nawalnych, czyli bardzo intensywnych opadów, które w ciągu kilkudziesięciu minut powodują zalania i podtopienia. Dobrym przykładem jest nawałnica, która przeszła ostatnio nad Poznaniem. W ciągu jednej godziny spadło tam tyle wody, ile przeciętnie przybywa w ciągu miesiąca – dodał.
IMGW-PIB. Klimat, woda i pogoda / IMGW PIB
Więcej deszczów w okresie letnim
Meteorolodzy ostrzegają, że jeszcze w lipcu Polskę czeka kolejna fala ulewnych deszczów. Czy zdaniem specjalistów nasza infrastruktura jest na to przygotowana?
– Nasze miasta będą zalewane coraz częściej. Ma na to wpływ zmieniający się klimat. Z jednej strony obserwujemy coraz więcej dni bezdeszczowych i susze. Z drugiej, nad Polską regularnie przechodzą nawalne opady deszczu, gdzie przy jednym z nich zbieramy taką ilość wody, która mogłaby spaść w ciągu kilku tygodni. Infrastruktura, którą dysponują miasta, czyli m.in. studzienki kanalizacyjne, nie jest przystosowana do tego, by przyjmować takie litraże. Stąd powodzie i obszary, na których samochody są zalane pod dach. Jeśli szybko nie wprowadzimy zmian, tego typu obrazy będą coraz częstsze – ostrzegała Joanna Sasal, zastępca dyrektora ds. zarządzania środowiskiem wodnym (Wody Polskie).
Posłuchaj
Infrastruktura miejska
– Tereny biologiczne mają naturalną zdolność do wsiąkania wody w glebę. Jeśli ludzie zaczynają usztywniać powierzchnię, np. ją betonując, woda nie zaczyna z niej magicznie znikać, tylko szuka ujścia. Z tego powodu spływa do najbliższego terenu lub obszarów położonych niżej i zaczyna je podtapiać – mówiła.
– W miastach powinniśmy inwestować w infrastrukturę zieloną, przyjazną mieszkańcom i środowisku. Mogą to być zbiorniki retencyjne, wodne, oczka, systemy stawów lub nawet zbiorniki podziemne. Poza tym nie szanujemy wody. W Polsce potrafimy zachować jedynie siedem procent rocznego odpływu do Bałtyku. To niewiele. Dzięki zbiornikom moglibyśmy oszczędzać przynajmniej piętnaście procent. Uważam, że warto wykształcać w sobie pewne nawyki i np. zacząć łapać deszczówkę. Co więcej, na część zbiorników, można ubiegać się o dotacje – zachęcała ekspert.
Po co mi woda? - Nauka. To lubię. / Nauka. To lubię.
***
Tytuł audycji: Pora na Trójkę
Prowadzi: Piotr Firan
Autor materiału reporterskiego: Stanisław Perzyna
Gość: Joanna Sasal (zastępca dyrektora ds. zarządzania środowiskiem wodnym, Wody Polskie)
Data emisji: 01.07.2021
Godziny emisji: 07.14, 07.20
zch