Festiwal kłótni i sporów
Zdaniem Grzegorza Napieralskiego należy dokładnie rozliczyć państwowe pieniądze wydane na obchody 30. rocznicy powstania Solidarności.
Grzegorz Napieralski, przewodniczący SLD uznał postulaty stoczniowców sprzed 30. lat za lewicowe – One są do dziś aktualne, wciąż są bardzo ważne. Spójrzmy choćby na budowę przedszkoli i podniesienie płacy minimalnej – powiedział polityk.
Poseł Klubu Lewicy ustosunkował się także do pomysłu rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej, aby krzyż sprzed Pałacu Prezydenckiego zabrać na pielgrzymkę do miejsca tragedii. – Nie powinniśmy rozdrapywać ran, dyskusje dotyczące krzyża mają właśnie taki efekt – uznał szef SLD. Dodał, że jest to dla niego bolesny temat, ponieważ on też stracił w tej katastrofie przyjaciół.
Napieralski skrytykował rzecznika rządu, Pawła Grasia, za jego słowa o podpiłowanym skrzydle Tupolewa. – Nie powinniśmy z tego żartować, nawet, jeśli toczymy spór polityczny. Te żarty są nie na miejscu – ocenił.
Polityk negatywnie ocenił też słowa Ryszarda Kalisza, który zapowiedział swój udział w kongresie poparcia dla Janusza Palikota. – Nie powinien on odpowiadać na apel posła Platformy Obywatelskiej – powiedział. Napieralski dodał, że Palikot porusza ważne tematy, ale sposób, w jaki to robi urąga powadze życia politycznego.
Na zakończenie rozmowy Grzegorz Napieralski wyraził ubolewanie, że debata publiczna opiera się na tematach pobocznych, a nie dotyka pracy rządu i funkcjonowania państwa.
(bg)