PiS chce przyspieszonych wyborów? "To political fiction"
2018-01-13, 12:01 | aktualizacja 2018-01-13, 15:01
– Budżet, dobry budżet, został przyjęty; zdążymy ze wszystkimi procedurami, chcemy rządzić do końca kadencji – powiedział w radiowej Trójce szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin, odnosząc się do pogłosek jakoby PiS dążyło do przyspieszonych wyborów.
Posłuchaj
Według pojawiających się ostatnio spekulacji PiS miałoby celowo opóźniać procedowanie nad ustawą budżetową, by doprowadzić do rozwiązania Sejmu, a w konsekwencji – przyspieszonych wyborów. Nie przecięło ich nawet uchwalenie budżetu przez Sejm w czwartek (11.01).
– To absolutne political fiction. Rozumiem, że opozycja bardzo by chciała po ostatnim tygodniu, żeby rozmawiać właśnie o takich fantastycznych scenariuszach, które się nie zdarzą. Obiecaliśmy Polakom realizację programu PiS i będziemy go realizować przez pełne 4 lata. 240 posłów poparło budżet państwa, i to mimo że kilku posłów PiS było nieobecnych. Ta większość jest więc bardzo stabilna i pozwala nam do końca kadencji spokojnie realizować program – podkreślał w audycji "Śniadanie w Trójce" Jacek Sasin.
O rzekomym planie dot. przyspieszonych wyborów nic nie słyszał również szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski. – Uczestniczyłem w tym tygodniu w bardzo wielu politycznych rozmowach z udziałem i pana prezesa Kaczyńskiego, i pana premiera Morawieckiego i w żadnej z tych rozmów w ogóle nie pojawił się nawet cień dyskusji o tego typu scenariuszu. Myślę, że to jest taka próba, po raz kolejny, "wrzucenia" do opinii publicznej przekonania, że być może ta władza nie jest władzą na 4 lata. Spokojnie, to nieprawda – zapewnił prezydencki minister.
– Przed chwilą usłyszałem, że ta władza trwać będzie 4 lata. To dobra wiadomość, bo martwiłem się, że może to będzie 8 lat. Myślę natomiast, że PiS nie musi sięgać prawą ręką do lewego ucha poprzez kombinacje z budżetem. Jak będzie chciało rozwiązać Sejm, to zgodnie z konstytucją potrzeba do tego 307 posłów. Jak się dobrze policzy, to da się to zrobić cywilizowaną metodą. My byśmy poparli taki wniosek – zadeklarował Grzegorz Długi z Kukiz'15.
Goście Trójki rozmawiali również nt. wpadki opozycji przy głosowaniu ws. projektów obywatelskich dotyczących aborcji. W czwartek w Sejmie przepadł projekt komitetu "Ratujmy Kobiety", który przewidywał liberalizację przepisów.
– Bardzo wiele kobiet z naszej partii zaangażowało się w zbieranie podpisów pod tym projektem, dlatego należało go poprzeć. Zdawałam sobie jednak też sprawę, że był to projekt bardzo kontrowersyjny. Były tam zapisy, które były "o jeden most za daleko", jak np. ten mówiący o tym, że dziewczyna po ukończeniu 15. roku życia może dokonać aborcji bez wiedzy czy zgody rodziców. Co nie zmienia faktu, że większość naszego klubu zagłosowała za skierowaniem tego projektu do komisji. Ja uważałam, że powinni zagłosować wszyscy, ale tak się nie stało – ubolewała Katarzyna Lubnauer, przewodnicząca Nowoczesnej.
Pomimo wprowadzenia dyscypliny partyjnej trzech posłów PO zagłosowało za odrzuceniem projektu komitetu "Ratujmy Kobiety". Władze partii zdecydowały o usunięciu ich ze swoich szeregów. – Ponieważ chodziło tylko o skierowanie projektu do komisji, a nie zatwierdzanie zapisów, po raz pierwszy w historii była wprowadzona dyscyplina. Trzech naszych kolegów nie uszanowało wspólnej umowy całego klubu – powiedziała wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska.
Na wydarzenia związanie z głosowaniem nad projektami dot. aborcji z optymizmem patrzy natomiast Jarosław Kalinowski z PSL. – Uważam, że ten bałagan, z którym mieliśmy do czynienia i po stronie części opozycji, i po stronie części większości parlamentarnej, w przyszłości doprowadzi do dobrego rozwiązania. Istotą demokracji jest to, by pozwolić na przedstawienie swoich racji nawet tym, z którymi się nie zgadzamy. Polega to nie tylko na przedstawieniu z trybuny sejmowej uzasadnienia do tego czy innego projektu, ale również na rozpoczęciu prac i możliwości głębszego uzasadnienia w komisjach. Jestem przekonany, że w przyszłości tak się stanie – zakończył europoseł.
***
Tytuł audycji: Śniadanie w Trójce
Prowadzi: Beata Michniewicz
Goście: Katarzyna Lubnauer (.Nowoczesna), Jacek Sasin (szef Komitetu Stałego Rady Ministrów, PiS), Krzysztof Szczerski (szef gabinetu prezydenta), Jarosław Kalinowski (PSL), Grzegorz Długi (Kukiz'15), Małgorzata Kidawa-Błońska (wicemarszałek Sejmu, PO)
Data emisji: 13.01.2018
Godzina emisji: 9.09
pg/mk