Warsztaty umierania, czyli o Japonii po kataklizmie

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Warsztaty umierania, czyli o Japonii po kataklizmie
Katarzyna Boni wielokrotnie odwiedziła tereny, na których doszło do tsunami (na zdjęciu fragment okładki książki "Ganbare! Warsztaty umierania")Foto: mat. promocyjne

Jak mieszkańcy regionu Tōhoku, na północnym zachodzie Japonii, odbudowują swój świat? Czy potrafili pogodzić się ze śmiercią najbliższych, nagłą utratą wszystkiego dookoła? Odpowiedzi na te i inne pytania poszukiwała Katarzyna Boni.

Posłuchaj

Warsztaty umierania, czyli o Japonii po kataklizmie (Z najwyższej półki/Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

Mocna, dobra książka. Przejmująca, ale i w wielu miejscach tchnąca nadzieją, optymizmem. Opowieść o tych, którzy swoje życie będą już na zawsze dzielili na czas przed i po 11 marca 2011 roku... To właśnie tego dnia u wybrzeży Honsiu zatrzęsła się ziemia, a następnie w głąb lądu wdarło się tsunami, fale w niektórych miejscach miały kilkadziesiąt metrów wysokości! Co więcej, doszło do awarii w elektrowni atomowej Fukushima Daiichi. Zginęły tysiące osób, całe miasta "złożyły" się jak domki z kart.

Katarzyna Boni, debiutantka - jeśli nie liczyć jej, wspólnej z Wojciechem Tochmanem, książki "Kontener" o syryjskich uchodźcach w obozie w Jordanii - wielokrotnie odwiedziła tereny, na których doszło do tragedii. Rozmawiała z rodzinami ofiar, z tymi, którzy walczyli z żywiołem, ostrzegali świat przed promieniowaniem, szukali ciał... Wysłuchała ich, bo wielu z nich chciało rozmawiać. Wielu z nich do dziś szuka sposobu, drogi na pogodzenie się z odejściem ukochanych, na przeżycie traumy, na rozpoczęcie nowego życia. Przywiezione z Japonii reportaże zamknęła w zbiorze "Ganbare! Warsztaty umierania", książce, której wielu doświadczonych autorów mogłoby jej pozazdrościć. To mądre, dojrzałe teksty.


W tym wydaniu "Z najwyższej półki" rozmawialiśmy o tym, jak kataklizm z 11 marca 2011 roku zmienił Japonię, o niektórych bohaterach książki. W tym o panach Masaakim i Yasuo. Obaj stracili w piątkowy poranek, w marcu 2011 roku, swoich bliskich, jeden z nich córkę, drugi - żonę. "Widzieli sandały, których podeszwy porastają wodorosty, i kalosze, które służyły za kryjówkę dla jeżowców z długimi czarnymi kolcami. Widzieli materace w kwiatki, pod którymi spały ośmiornice. Widzieli pralki, w których bębnach mieszkały niebiesko-żółte ślimaki morskie, i przenośne wentylatory, obok których chowały się płaszczki. A kiedyś pod wodą znaleźli portfel, raz album ze zdjęciami i podpisane wypracowanie. Ale oni chcieliby znaleźć kości". Odwiedziliśmy też tytułowe warsztaty umierania. Uczestnicy otrzymują dwadzieścia kartoników, zapisują na nich ważne dla siebie przedmioty, miejsca, a przede wszystkim - imiona najbliższych im osób. A potem, stopniowo, zamykając i otwierając oczy, pozbywają się czegoś lub kogoś. Wyrzucają do kosza... Szukają odpowiedzi na pytanie o to, co w życiu najbliższe, z czym lub kim chcieliby spędzić ostatnie chwile...

***

Tytuł audycji: Z najwyższej półki
Prowadził: Michał Nogaś
Gość: Katarzyna Boni
Data emisji:
17.07.2016
Godzina emisji: 21.08

mn/mk


PS Przypominam, że nieustająco działa profil audycji na FB >>>

Polecane