Burzliwa sytuacja w Brazylii
Przeciwnicy prezydent Dilmy Rousseff gromadzili się na ulicach Brazylii, by żądać jej ustąpienia w związku z wykryciem wielkiej afery korupcyjnej w Petrobrasie.
W niedzielę od rana przeciwnicy prezydent Dilmy Rousseff gromadzili się na ulicach w 16 z 27 stanów Brazylii
Foto: PAP/EPA/Carlos Villalba R.
- Nigdy nie porzucę swojego urzędu. Bowiem niedopuszczalne jest, by jakakolwiek siła polityczna mogła obalać przedstawiciela władzy, prezydenta wybranego w demokratycznych i powszechnych wyborach - jasno i dobitnie twierdzi brazylijska prezydent Dilma Rousseff.
Ale być może nie siła polityczna, a ci co ja wybrali, ją obalą, bowiem przez kraj przechodzą manifestacje, które między innymi ją winią za afery korupcyjne. W niedzielę protestowało w Bazyli 200 tysięcy ludzi i o tym porozmawiam z Maciejem Stasińskim z Gazety Wyborczej.
Na audycję "3 strony świata" w poniedziałek (godz. 16.45) zaprasza Ernest Zozuń.