Tomasz Nałęcz o komisji ds. likwidacji WSI: mogłoby dochodzić do gorszących scen

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Tomasz Nałęcz o komisji ds. likwidacji WSI: mogłoby dochodzić do gorszących scen
Tomasz NałęczFoto: PR

Doradca prezydenta prof. Tomasz Nałęcz przyznał w "Salonie politycznym Trójki", że rozumie chęć powołania komisji ds. likwidacji WSI, gdyż "gołym okiem widać, że wymiar sprawiedliwości sobie z tą sprawą nie radzi”. Profesor zaleca jednak wstrzymanie się z tą decyzją.

Posłuchaj

Tomasz Nałęcz o komisji ds. likwidacji WSI: mogłoby dochodzić do gorszących scen (Salon polityczny Trójki)
+
Dodaj do playlisty
+

Sprawa dotyczy zażaleń 23 osób pokrzywdzonych działaniami posła Antoniego Macierewicza. Śledczy ocenili wcześniej, że dopuścił się on w raporcie z weryfikacji tajnej wojskowej służby pomówień, ale umorzyli postępowanie. Uznali, że polityk nie działał jako funkcjonariusz publiczny, gdyż z komisją likwidacyjną nie miał umowy o pracę. Pokrzywdzeni złożyli zażalenie. Sąd Najwyższy nie rozwiał w ostatni czwartek wszystkich wątpliwości.

W radiowej Trójce Tomasz Nałęcz ocenił, że "przepychanki" o to, czy likwidator WSI Antoni Macierewicz był w tamtym czasie funkcjonariuszem państwowym, czy też nie, są "absurdalne". - Jeżeli osoba nadzorująca służby, faktyczny szef służb specjalnych nie byłby urzędnikiem państwowym tylko osobą prywatną, to byłoby jakimś ewenementem, że taka osoba kieruje najważniejszym segmentem służb państwowych - tłumaczył doradca prezydenta.

Tomasz Nałęcz podkreślił, że komisja powołana w tak ważnej sprawie byłaby jak "operacja na otwartym sercu przeprowadzona przez ludzi, którzy z chirurgią nie mieli do tej pory nic wspólnego". Dodał też, że mogłoby podczas obrad komisji dochodzić do "scen gorszących i niebezpiecznych dla państwa”. - Stąd potworny dylemat. To się powinno zrobić, ale jak się zrobi, to też będzie nie najlepiej. Nie wiem. Całe szczęście decydować o tym będzie Sejm - zaznaczył w "Salonie politycznym Trójki".

Więcej interesujących dyskusji znaleźć można na stronach audycji "Salon polityczny Trójki", "Komentatorzy", "Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce".
Gość audycji powiedział też, że okres przed wyborami parlamentarnymi jest "jak najgorszym czasem” na powołanie komisji i że na miejscu Sejmu wstrzymałby się z podjęciem decyzji w tej sprawie, gdyż droga sądowa nie została jeszcze wyczerpana.
Tomasz Nałęcz mówił też o parytetach, kobietach na wysokich stanowiskach w Kancelarii Prezydenta RP i o braku krzyża w reklamie stworzonej przez MSZ.
Rozmawiał Marcin Zaborski.
(pp/iwo)

Polecane