Czy zapomnieliśmy o Słowackim?
2014-09-09, 11:09 | aktualizacja 2014-09-11, 12:09
W ubiegłym tygodniu upłynęło 205 lat od urodzin Juliusza Słowackiego. Bodaj jedynym miejscem, w którym pojawiła się wzmianka na ten temat była... słynna wyszukiwarka internetowa, która na swojej stronie startowej umieściła tego dnia portret poety.
Rzecz jasna: trudno na podstawie przemilczenia takiej - nie do końca okrągłej - rocznicy, budować jakieś uogólnienie. A jednak zdaje się, że Słowacki w ciągu ostatnich dziesięciu, może dwudziestu lat, przeniósł się na dłużej do archiwum polskiej literatury. Nie chodzi o to, że nie jest czytany - chodzi o to, że przestał być nawet hasłem, symbolem, umownym znakiem jakiejś postawy czy poglądu. O Mickiewicza zdarza nam się kłócić (choć bardziej o Sienkiewicza i Gombrowicza). Juliusz Słowacki? No tak, wielkim poetą był.
Czy tak się właśnie rzeczy mają, czy ten sceptyczny i ironiczny romantyk nie mógłby jeszcze zainteresować, co zrobić z jego późnym mistycyzmem i próbą pożenienia nauki z religią - o tym będziemy rozmawiać z prof. Marianem Płacheckim, historykiem literatury, oraz Pawłem Goźlińskim, publicystą i pisarzem, autorem kryminału pt. "Jul", osnutego na motywach twórczości Słowackiego.
Na "Klub Trójki" zapraszam we wtorek (9 września) o godz. 21.05.
Jerzy Sosnowski