BRICS - potęga, którą spaja niechęć do Zachodu
2014-07-16, 17:07 | aktualizacja 2014-07-17, 08:07
Brazylia, Rosja, Chiny, Indie i RPA tworzą międzynarodową wspólnotę pod nazwą BRICS. Już szóste ich formalne spotkanie odbyło się w Brazylii. Czy tak dalekie od siebie geograficznie i gospodarczo państwa mogą skutecznie współpracować?
Posłuchaj
Państwa BRICS, chociaż rozrzucone po globie, w sumie wytwarzają jedną piątą światowego PKB, a ich terytoria zamieszkuje blisko 40 proc. ludności na świecie. Co może łączyć tak różne gospodarki i ustroje jak Brazylia i RPA? - Główne spoiwo to retoryka antyzachodnia. To są duże kraje, aspirujące potęgi regionalne, a nawet globalne. I nie podoba im się ład, w którym dominują Stany Zjednoczone, czy szerzej Zachód - tłumaczył w audycji "3 strony świata" Artur Gradziuk z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
Czy zatem w tak silniej grupie nie będzie sporów dotyczących przywództwa? - Myślę, że nawet tym najmocniejszym graczom zależy na tym, żeby się nie pokłócić. Spotkania i dbałość o komunikaty z tych spotkań świadczą o tym, że wszystkie strony starają się zachować równowagę. Chociaż oczywiście wiadomo, że są i silniejsi i słabsi. Chodzi jednak o to, żeby być silniejszym wobec Zachodu - mówił Artur Gradziuk.
Pięć państw należących do BRICS założyło także nowy bank i specjalny fundusz rezerwowy. Wspólny bank ma mieć do dyspozycji sto miliardów dolarów, nowy fundusz - tyle samo. Plany ogłosiła prezydent Brazylii Dilma Rousseff podczas szczytu w brazylijskim mieście Fortaleza. Według obserwatorów jest to próba uniezależnienia się od międzynarodowych finansów.
Czy państwa BRICS są w stanie zmienić coś w światowym układzie sił? Czy powołany przez nie wspólny bank będzie istotną instytucja finansową? O tym wszystkim usłyszeć można w nagraniu audycji. Zapraszamy.
Audycję "3 strony świata" przygotował i prowadził Ernest Zozuń.
(ei/asz)