Kto stoi za kłopotami byłego prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego?
2014-07-02, 17:07 | aktualizacja 2014-07-03, 10:07
Paryska prokuratura wszczęła postępowanie przeciwko byłemu prezydentowi Francji Nicolasowi Sarkozy'emu w związku z postawionymi mu zarzutami korupcji, niezgodnego z prawem używania wpływów i naruszenia tajemnicy zawodowej. Mówiliśmy o tym w audycji "Trzy strony świata".
Posłuchaj
59-letni Sarkozy został we wtorek rano zatrzymany i był przez cały dzień przesłuchiwany w siedzibie służb antykorupcyjnych w Nanterre, w aglomeracji paryskiej. - Zwolennicy Sarkozy'ego twierdzą, że sędzia, która zajmuje się sprawą, jest zwolenniczką socjalistów i jest w kontrze do byłego prezydenta. Miała to pokazać w czasie ostatniej kampanii wyborczej. Jednak to chyba zbyt daleko idące zarzuty. Do aresztowania byłego prezydenta doszło po raz pierwszy. Jestem przekonany, że dowody muszą być poważne - mówi Piotr Kieżun z portalu kulturaliberalna.pl.
Były prezydent znalazł się w centrum dochodzenia w związku z podejrzeniami, że usiłował, wykorzystując swoje wpływy, zdobyć informacje na temat innego śledztwa, którym był objęty - w sprawie finansowania jego zwycięskiej kampanii prezydenckiej w 2007 roku przez ówczesnego dyktatora Libii Muammara Kadafiego.
Więcej komentarzy do bieżącej sytuacji na świecie znajdziesz na podstronach audycji "Raport o stanie świata" oraz "Trzy strony świata".
Śledczy chcą również stwierdzić, czy Sarkozy został bezprawnie poinformowany o objęciu go podsłuchami. O zastosowaniu podsłuchów wobec byłego prezydenta zdecydowano we wrześniu 2013 roku w ramach wcześniejszego śledztwa, dotyczącego domniemanych kontrybucji finansowych Kadafiego.
- Do wyborów we Francji jest daleko. Odbędą się w 2017 roku, ale wszyscy wiedzieli, że na jesieni Sarkozy będzie próbował wrócić do polityki, bo w jego partii (UMP) dzieje się źle. Po przegranych wyborach prezydenckich w 2012 roku ugrupowanie było rozrywane wewnętrznymi sporami. Sarkozy jawił się jako mąż opatrznościowy. Wciąż ma wysokie poparcie wśród zwolenników centroprawicy. Ostatnie eurowybory pokazały, że UMP słabnie. Największą beneficjentką tej sytuacji jest Marine Le Pen, czyli szefowa prawicowego Frontu Narodowego - zauważa gość Ernesta Zozunia.
Do słuchania audycji "Trzy strony świata" zapraszamy w poniedziałki i środy o godz. 16.45.
(PAP, mp, mk)