Porucznik Borewicz: wyrosłem w szemranym środowisku
2014-03-22, 18:03 | aktualizacja 2014-03-23, 17:03
Sceny w jednym z odcinków zostały wyemitowane na odpowiedzialność wysoko postawionego funkcjonariuszy MO. - Cenzorka, która chciała je wyrzucić, nieśmiała mu się sprzeciwić - wspomina Bronisław Cieślak, odtwórca roli porucznika Sławomira Borewicza .
Posłuchaj
Jak przyznaje w rozmowie z Jerzym Sosnowskim nikt go nie uczył jak zachowywać się na planie, jak obchodzić się z bronią. - Wyrosłem na krakowskim Kazimierzu, który nie był wtedy modną dzielnicą, jak obecnie. Swój pierwszy telewizyjny reportaż zrobiłem z zakładu poprawczego w Tarnowie. Był zatytułowany "Młodzi wytatuowani". Wyrosłem w środowisku szemranych podwórkowych chłopaków - przyznaje odtwórca głównej roli w serialu "07 zgłoś się".
W 1976 roku powstały pierwsze odcinki serialu, który zdobył wielką popularność, a przy tym budził wówczas zakłopotanie. Był to bowiem polski współczesny kryminał, a zatem opowieść o milicjancie, i to sympatycznym milicjancie! W epoce narastającego kryzysu i związanej z nim rosnącej niechęci do MO nie było to, mówiąc oględnie, oczywiste.
Posłuchaj innych audycji z cyklu "Trójkowy wehikuł czasu"
Twórcy "07 zgłoś się" zdawali sobie zresztą sprawę z tego zawikłania i porucznika Borewicza wyposażyli w szereg cech, które zjednywały mu życzliwość odbiorców (np. w jednym z odcinków na czyjąś uwagę "Jestem członkiem partii!”, milicjant reaguje ripostą: "Było parę ważniejszych błędów, więc ten też pomińmy"). - Postać została wymyślona metodą biurkowo-komputerową. Zastanawialiśmy się jaki musi być milicjant, aby budził sympatię, wypisaliśmy cechy za które widz w Polsce ceni bohatera - tak o narodzinach porucznika Borewicza opowiadał Krzysztof Szmagier, scenarzysta i reżyser większości odcinków, w archiwalnym wywiadzie z 1982 roku.
Dziś serial ogląda się chyba głównie dla (całkiem rzetelnego) obrazu obyczajów z przełomu lat 70. i 80. Powstało o nim (podobno) kilka prac magisterskich i (na pewno) interesująca książka "07 zgłasza się" Piotra K. Piotrowskiego. Wokalizę w serialu wykonywał późniejszy wokalista Perfectu, ale wówczas nikomu nieznany aktor Teatru na warszawskim Targówku - Grzegorz Markowski, w części odcinków podpisany mylnie jako Ryszard.
Czy James Bond był inspiracją dla porucznika Borewicza? - Bylibyśmy idiotami, gdybyśmy próbowali się licytować z agentem 007 - ocenia Bronisław Cieślak. Skąd się zatem wziął tytułowy numer 07? Zapraszamy do wysłuchania całej audycji!
Do słuchania "Trójkowego wehikułu czasu" w każdą sobotę między 15.00 a 16.00 zapraszają Agnieszka Obszańska i Jerzy Sosnowski.
Nadaliśmy dzisiaj następujące utwory (wszystkie – po raz pierwszy w Wehikule):
1. Włodzimierz Korcz: 07 zgłoś się – muzyka z czołówki (1976) 0’44”
2. Show Band: Tygrysi krok (1974) 4’23”
3. Grzegorz Markowski: Wokaliza z serialu 07 zgłoś się (1976) 1’32”
4. Krystyna Prońko: Jesteś lekiem na całe zło (1982) 4’36”
5. Alicja Majewska: Między nocą a mgłą (1981) 3’02”
(gs/mp)