Świat musi wyciągnąć wnioski z kryzysu rosyjsko-ukraińskiego

- Sytuacja jest dramatyczna - tak wydarzenia na Krymie komentuje poseł PiS Zbigniew Kuźmiuk. Miron Sycz z PO uważa, że cały demokratyczny świat musi sprzeciwić się działaniom Moskwy. Goście "Pulsu Trójki" są zgodni: inwazja rosyjskich wojsk na Krymie zasługuje na potępienie.

Świat musi wyciągnąć wnioski z kryzysu rosyjsko-ukraińskiego

Zbigniew Kuźmiuk (PSL) i Miron Sycz (PO) o sytuacji na Krymie (Trójka/Puls Trójki)
+
Dodaj do playlisty
+

- To jest niezwykle ważny dzień dla dziejów Ukrainy. Nie spełnia się scenariusz, który zaplanował sobie Putin. Stąd ta jego wściekłość. I pod presją uzbrojonych żołnierzy, przebierańców parlament Krymu podejmował swoje decyzje. Zresztą, niezgodnie z konstytucją - mówi Miron Sycz.

Dyplomatyczna wojna nerwów [relacja]

Jego zdaniem, dobrze się stało, że w przeddzień unijnego szczytu w Brukseli polski Sejm jednogłośnie opowiedział się za przyspieszeniem podpisania umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą. W przyjętej, przez aklamację, uchwale zdecydowanie potępił też działania wojsk rosyjskich.

Według Zbigniewa Kuźmiuka, Władimir Putin jest w dużo bardziej komfortowej sytuacji niż UE. Wynika to z prostego faktu: on decyzje podejmuje sam, natomiast w Brukseli muszą dojść do porozumienia przywódcy 28 państw. Poseł PiS ubolewał, że decyzje w Unii w sprawie wprowadzenia sankcji wobec Rosji zapadają tak długo. - Ten świat cywilizowany, demokratyczny zabiera się do tych decyzji jak sójka za morze - tłumaczył. Kuźmiuk jest zdania, że konflikt rosyjsko-ukraiński powinien postawić w stan gotowości polskie władze, które powinny przykładać większą rolę do zapewniania naszemu krajowi bezpieczeństwa.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

Rozmawiał  Marcin Zaborski

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

Parlament Krymu opowiedział się za przyłączeniem ich republiki do Rosji. Władze Ukrainy nie uznają obecnego rządu Krymu. Pełniący obowiązki prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow powiedział, że decyzje krymskiego parlamentu są nielegalne. Dodał, że tamtejsze samozwańcze władze są sterowane z Moskwy.

Zaplanowane przez władze Krymu referendum ma zawierać dwa pytania, z których jedno brzmi: "czy jesteś za ponownym zjednoczeniem Krymu z Rosją na prawach podmiotu FR?". Drugie z pytań to "czy jesteś za przywróceniem obowiązywania konstytucji Republiki Krym z 1992 roku i za statusem Krymu jako części Ukrainy?". Parlament stwierdził, że ten z wariantów, który poprze większość głosujących, będzie uznany za bezpośrednie wyrażenie woli mieszkańców Krymu. Głosowanie ma się odbyć 16 marca.

(asop)