Nowa biblia polskiego reportażu według Szczygła: nieoczywiste teksty oczywistych
2014-03-03, 11:03 | aktualizacja 2014-03-16, 13:03
- Jeden autor pojawił się ze swoją książką, na wieść, że powstaje antologia. Powiedział, że jeśli jego w niej nie będzie, to dostanie zawału. Akurat jego książka jest wybitna, więc ją uwzględniliśmy - o dwutomowej "Antologii polskiego reportażu XX wieku" opowiadał w Trójce jej redaktor - Mariusz Szczygieł.
Posłuchaj
"100/XX. Antologia polskiego reportażu XX wieku. Tom 1-2" to pierwsza tak obszerna wizytówka reporterów znad Wisły. 100 tekstów reprezentujących 100 lat zebranych w trzykilogramowym wydawnictwie gromadzi wybitne teksty autorów klasycznych dla tej dziedziny literatury, jak i nazwiska zapomniane, a często i w ogóle nieznane.
Pomysłodawca tej reporterskiej kompilacji Mariusz Szczygieł zdradzał w rozmowie z Michałem Nogasiem, że prace nad książką trwały rok. - Razem z moją współpracownicą Julią Jonek przeczytaliśmy 700 tekstów. Z tego ostało się 100. Docieranie do tych pozycji było ekscytującą przygodą - wspominał reporter w audycji "Z najwyższej półki".
Rozmowy o literaturze "Z najwyższej półki" >>>
Pomysł na stworzenie antologii narodził się po spotkaniu z legendarną dla polskiego reportażu redaktorką Krystyną Goldbergową, która przez lata pracowała w wydawnictwie Iskry i przez której ręce przewinęło się wiele głośnych tekstów. - Ona dopuściła nas do swojej biblioteki. Znalazłem w niej książki, o których nie miałem pojęcia, że istnieją. Zaglądając na zakurzone półki, miałem oczy jak pięć złotych - opowiadał Szczygieł.
Reporter zaznaczał, że zależało mu, żeby w tomach znalazły się teksty nieoczywiste, do których dostęp jest utrudniony. - Doszliśmy do wniosku, że żaden "Cesarz”, żadne "Imperium”, żadne "Podróże z Herodotem”, bo to wszyscy znają. Z Kapuścińskiego wybraliśmy reportaż z Nowej Huty z 1955 roku, po którym to reportażu zwolniono całe kierownictwo Huty, bo był to reportaż demaskatorski. O tym tekście uczyliśmy się w szkole, ale nigdzie nie można go było znaleźć. Z kolei jeśli Hanna Krall to nie "Zdążyć przed panem Bogiem", tylko reportaż o Annie Walentynowicz, po którym nie mogłem spać w latach 80. Nałkowskiej też znaleźliśmy coś innego niż "Medaliony” - przyznał gość Trójki.
Zapraszamy też na profil "Z najwyższej półki" na Facebooku >>>
W antologii pojawiają się też nazwiska, które dla wielu będą zaskoczeniem, jak Michał Ogórek, czy Maria Rodziewiczówna. - U tej ostatniej znalazłem scenę, przy czytaniu której myślałem: kobieto ty nie powinnaś pisać powieści! Tylko reportaże! Byłabyś dzisiaj wielka, wspominalibyśmy cię jak Reymonta - mówił Szczygieł.
Więcej o pracach nad publikacją "100/XX. Antologia polskiego reportażu XX wieku. Tom 1-2", która ukaże się na rynku 5 marca z Trójkowym Znakiem Jakości - w nagraniu audycji.
Audycję "Z najwyższej półki" przygotował i prowadził Michał Nogaś.
(bch,ei)