Polska prapremiera "Geniusza" Tadeusza Słobodzianka: Jerzy Stuhr reżyseruje i gra główną rolę

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Polska prapremiera "Geniusza" Tadeusza Słobodzianka: Jerzy Stuhr reżyseruje i gra główną rolę
Jerzy Stuhr podczas próby "Geniusza" Tadeusza Słobodzianka w warszawskim Teatrze PoloniaFoto: mat. prasowe/Teatr Polonia/Katarzyna Kural-Sadowska

Teatr Polonia w Warszawie przygotowuje nowy spektakl: to "Geniusz" Tadeusza Słobodzianka. Polska prapremiera tej opowieści o skomplikowanych relacjach między Józefem Stalinem, tyranem i władcą właściwie absolutnym, a Konstantinem Stanisławskim, mistrzem sztuki aktorskiej, odbędzie się w czwartek, 22 lutego. Reżyseruje i rolę Stanisławskiego gra Jerzy Stuhr, a partnerują mu Jacek Braciak jako Stalin oraz Łukasz Garlicki i Paweł Ciołkosz.

  • "Geniusz" to polska prapremiera najnowszego dramatu Tadeusza Słobodzianka, autora tak głośnych sztuk, jak m.in. "Obywatel Pekosiewicz", "Prorok Ilja", "Sen pluskwy" czy "Nasza klasa", którą wystawiono już kilkadziesiąt razy na całym świecie.
  • Jak przyznaje Jerzy Stuhr, dla niego "Geniusz" jest hołdem dla Stanisławskiego, ale również podsumowaniem jego własnej kariery i dokonań.
  • Przesłanie sztuki jest uniwersalne i dotyczy wpływu ludzi sprawujących władzę na kulturę – wskazuje Łukasz Garlicki, grający w "Geniuszu" krytyka sztuki Kierżawcewa.

Stalin, Stanisławski i "metoda"

Dramatycznie zderzenie dwóch postaci niezwykłego kalibru: Józefa Stalina i Konstantina Stanisławskiego. Pierwszy to tyran i jeden z największych zbrodniarzy w historii, ale zarazem teatralny koneser i gorliwy widz. Drugi – bodaj największy kreator teatralny współczesności, ojciec nowoczesnego teatru, twórca "metody" – systemu reguł gry aktorskiej, po dziś dzień uważanego za kanoniczny i używanego (choć w różnych odmianach).

W roli Konstantina Stanisławskiego występuje Jerzy Stuhr. Aktor przyznaje, był adeptem szkoły Stanisławskiego, której podstawą jest przeżywanie. Sztuka, którą Stuhr także reżyseruje, jest jego hołdem dla wybitnego artysty i pedagoga. – To jest całe moje życie, wszystko. Ja to kochałem, najbardziej pedagogikę, bardziej niż aktorstwo – przyznaje. – I to, co się dzieje na scenie, ja traktuję jako podsumowanie – deklaruje. 

Jak grać przywódcę

W roli Stalina można będzie zobaczyć Jacka Braciaka. – Z ogromnym szacunkiem i estymą Stalin traktuje Stanisławskiego: bardzo go ceni choćby z tego powodu, że jako jeden z niewielu Stanisławski nie boi się być sobą. Pozwala sobie na otwartość wobec Stalina, co jest zaskakujące, ale co zarazem dyktatora zjednuje – opowiada aktor o granej przez siebie postaci.

Przyznaje zarazem, że także w swojej roli wykorzystuje metodę Stanisławskiego, a dokładniej – jego postać. – Jestem poniekąd zmuszony, a właściwie to Stalin jest namówiony przez Stanisławskiego do tego, aby tę metodę wdrożyć. Ona jest skuteczna, efektowna, może posłużyć temu, że… lepiej gra się przywódcę – tłumaczy.


Krytyk między młotem a kowadłem

– Przesłanie sztuki jest uniwersalne i dotyczy wpływu ludzi sprawujących władzę na kulturę. A Stanisławski zdradza Stalinowi sposoby na socjotechniczne władanie tłumami: obraz władcy też jest sztuką aktorską – wskazuje Łukasz Garlicki, który gra krytyka teatralnego Kierżawcewa. – A mój bohater jest pomiędzy młotem a kowadłem: walczy o życie, nie rozumie, czego od niego chcą. Stara się zawsze odnaleźć się w sytuacji, która wciąż diametralnie się zmienia. Nie wiadomo, po której stronie dobrze być: jednego dnia pisze się coś, co wydawałoby się, że władza chciałaby przeczytać, a drugiego dnia okazuje się, że za to można pójść do łagru, albo nawet dostać kulkę – wyjaśnia.

Przeczytaj także:


Posłuchaj

3:36
Polska prapremiera "Geniusza" Tadeusza Słobodzianka w warszawskim Teatrze Polonia. Reżyseruje i gra główną rolę Jerzy Stuhr
+
Dodaj do playlisty
+

 

***

Tytuł audycji: Trójka do trzeciej
Prowadzi: Tomasz Miara
Autorka materiału reporterskiego: Małgorzata Jędrzejczyk
Data emisji: 21.02.2024
Godzina emisji: 12.45

pr

wmkor

Polecane