Łódzki władca niewolników w Buenos Aires
2017-11-28, 16:11 | aktualizacja 2017-12-05, 12:12
Urodzony w Łodzi Noé Trauman musiał na początku XX wieku uciekać z Europy do Ameryki Południowej. Tam, w stolicy Argentyny, został prezesem Cwi Migdal – związku stręczycieli.
Posłuchaj
Na przełomie XIX i XX wieku z carskiej Rosji, w tym z Kongresówki, wyemigrowało wiele osób. Duża część z nich trafiła do Ameryki Południowej. To sprawiło, że podobnie jak w przypadku włoskiej Cosa Nostry w USA, tam również zaczęły powstawać organizacje przestępcze.
Jedną z nich była Cwi Migdal. Specjalizująca się w stręczycielstwie i handlu ludźmi grupa szybko zmonopolizowała swoją część przestępczego rynku. Jej pierwszym prezesem został Noé Trauman, ale sama organizacja liczyła kilkuset członków.
Jak to często bywa w przypadku takich kolosów, Cwi Migdal również stał na glinianych nogach. – Nie dała im rady skorumpowana policja. Nie wskórali nic urzędnicy, konkurencja, ani organizacje międzynarodowe. Udało się za to… samotnej kobiecie Raquel Liberman – mówi Katarzyna Cygler.
W jaki sposób Raquel Liberman powstrzymała największą na kontynencie szajkę stręczycielską? Co stało się z członkami gangu po jej rozbiciu? O tym w dołączonym nagraniu audycji. Zapraszamy do słuchania.
***
Tytuł audycji: Trójkowy detektyw
Prowadzi: Katarzyna Cygler
Data emisji: 28.11.2017
Godzina emisji: 10.17
ml/mk