Reklama

reklama

"Spięty" z Lao Che: to emocjonalny ekshibicjonizm, opuściłem gardę

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
"Spięty" z Lao Che: to emocjonalny ekshibicjonizm, opuściłem gardę
Lao Che podczas koncertu na trasie Męskie Granie 2013 Foto: Męskie Granie/ materiały promocyjne/ M. Kowalski/ Live

- Takiej szczerości w tekstach próbowałem już wcześniej, ale zawsze z obronnym elementem ironii. Przy płycie "Soundtrack" nie miałem już ochoty na trzymanie gardy – powiedział w Trójce Hubert Dobaczewski, czyli "Spięty" – z zespołu Lao Che.

Posłuchaj

Hubert Dobaczewski z Lao Che o szczerości w tekstach i przyszłości zespołu (Myśliwiecka 3/5/7/ Trójka)
+
Dodaj do playlisty
+

Grupa jest jedną z gwiazd trasy Męskie Granie 2013. Na najnowszej płycie Lao Che – jak przyznał wokalista i gitarzysta w audycji "Myśliwiecka 3/5/7" - jest kilka piosenek, które bazują na muzycznym ekshibicjonizmie. Chodzi m.in. o utwory "Dym" i "Idzie wiatr".

A czego w przyszłości mogą spodziewać się fani zespołu? Tego nawet sam wokalista nie jest w stanie dokładnie przewidzieć… - Mamy problem z tym, że ciągle poszukujemy swojej tożsamości, artystycznie paląc za sobą mosty. Dochodzimy do punktu, w którym się wyrażamy, a później idziemy w zupełnie inną stronę – powiedział Hubert Dobaczewski.

Artysta przyznał przy tym, że zespół nie może narzekać na brak pomysłów i stagnację artystyczną. - Są takie sytuacje jak Męskie Granie, kiedy zespół staje na baczność i chce się zaprezentować jak najlepiej. Tylko działając na najwyższych obrotach cały czas, nigdy nie wiadomo, na jak dużo czasu wystarczy sił. Chociaż nam, póki co, los sprzyja – powiedział.

Koncert: Lao Che zagrał "Soundtrack" w Trójce - zobacz wideo!

Wygraj bilety na Męskie Granie >>>
Męskie Granie - wywiady, informacje, zdjęcia >>>

"Spięty" przyznał też, że chciałby wydać drugą solową płytę (pierwsza - Antyszanty została wydana w 2009 r.) – Coś nawet próbuję, ale zespół jest tak wymagający, że nawet chwila na pół gwizdka jest nie do przyjęcia. Sytuacje rodzinne, czyli dwójka małych dzieci, także zmusiły mnie do ograniczenia działalności. Ale sceny się nie boję. Ze sceną chyba nawet się lubimy – dodał muzyk.  
Hubert "Spięty" Dobaczewski był gościem audycji "Myśiwiecka 3/5/7", a rozmawiał z nim Piotr Stelmach. Zapraszamy do wysłuchania nagrania.

(ei)

Polecane