Cristina Flutur: wiedziałam, że i film i moja rola będą kontrowersyjne
2013-02-28, 17:02 | aktualizacja 2013-03-01, 12:03
- Dużo rzeczy się wtedy wydarzyło. Nie miałam czasu na tremę, na emocje - mówi aktorka wspominając pobyt w Cannes, gdzie w ubiegłym roku odbierała Złotą Palmę za rolę w "Za wzgórzami" Cristiana Mungiu. Obraz w kinach od 1 marca.
Posłuchaj
Film "Za wzgórzami" to historia dwóch młodych dziewczyn, które wychowały się razem w sierocińcu, spotykają się po kilku latach niewidzenia. Voichita postanawia zostać zakonnicą w niewielkim prawosławnym klasztorze, by osiągnąć upragniony spokój. Alina chce wyrwać ją ze skostniałego środowiska. - Ucieszyłam się, kiedy dostałam zaproszenie na spotkanie z reżyserem. Cieszyłam się jeszcze bardziej, gdy po trzech próbach, dostałam rolę - mówi Cristina Flutur.
Najnowszy obraz rumuńskiego reżysera Cristiana Mungiu był inspirowany autentycznymi wydarzeniami. - W 2005 roku, kiedy informacja dotarła do prasy, był duży szum medialny. Ale film jest raczej fikcją na podstawie realnego wydarzenia - podkreśla rozmówczyni Ryszarda Jaźwińskiego.
Więcej rozmów Ryszarda Jaźwińskiego z aktorami i ludźmi świata filmu znajdziesz na podstronach "Fajnego filmu" oraz "Trójkowo, filmowo" >>>
Aktorka wyjawia, że lubi wyzwania, a rola Aliny była dla niej prowokacją i dlatego tak jej się to podobało. - Wiedziałam, że to ryzykowne. Zgodziłam się na to, mając świadomość, że i film i moja rola będą kontrowersyjne. Poza tym lubię postacie, które każą zadać sobie ważne pytania - opowiada.
Dlaczego najlepiej oglądać filmy bez żadnego nastawienia? Posłuchaj całej rozmowy!
Audycji "Fajny film" można słuchać od poniedziałku do czwartku o godz. 10.45. Zapraszamy.