Dorota Miśkiewicz serwuje "Tuńczyka"
2012-12-05, 15:12 | aktualizacja 2012-12-12, 15:12
Najnowszy singiel z płyty "ALE", do którego ilustracje stworzyła Małgorzata Herba. Posłuchaj i przyjdź na spotkanie autorskie!
Ostatni swój album, "ALE" Dorota Miśkiewicz wydała w maju 2012 roku. Pierwszym singlem promującym wydawnictwo była "Samba z kalendarza", drugim - duet z Wojciechem Waglewskim "W komórce", ale zgodnie z tytułem ostatniej płyty, piosenkarka nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.
Zapraszamy na spotkanie z Dorotą Miśkiewicz w świątecznej i muzycznej atmosferze. Rozmowę o muzyce, pasji życia i jedzeniu poprowadzi Artur Andrus. Podczas spotkania usłyszymy kolędę w wykonaniu tego duetu i najnowszy singiel Doroty zatytułowany "Tuńczyk".
W rozmowach udział wezmą również goście specjalni: Urszula Dudziak, Viola Śpiechowicz, Małgorzata Pieńkowska, Adam Sztaba, Hirek Wrona, Jan Ptaszyn Wróblewski i Henryk Miśkiewicz.
17.12.2012 (poniedziałek) start g. 18:00. Traffic Club (ul. Bracka 25 ) Warszawa
Artystka rozpoczęła właśnie promocję kolejnego singla. "Tuńczyk" to niebanalny, energetyczny utwór utrzymany w lekkim, popowo-jazzowym klimacie z etnicznymi akcentami, traktujący o miłości do ... surowego tuńczyka!
- "Tuńczyk" to piosenka z przymrużeniem oka - o kobiecie z wielkim apetytem na życie, która jada dużo, często i nie z byle kim. Tylko prawdziwy mężczyzna może dzielić z nią tę namiętność. Bo dziewczyna lubi podjeść z cudzego talerza - i to nie zawsze najtańsze potrawy! Choćby sushi z tuńczykiem ... – ostrzega żartobliwie artystka. To dama, która je wolno i na raty, ze smakiem, tak jak żyje. Bo, co najważniejsze, piosenka jest o pasji życia.
Pomysł na piosenkę, jak mówi piosenkarka, wziął się (...) z potrzeby innego tematu, tyle przecież powstaje piosenek o miłości! Dorota równie chętnie śpiewa, co gotuje. - Kiedy gotuję, to z pasją i radością. Nie robię tego często. Lepiej wychodzi mi zjadanie, niż gotowanie.
Na koniec dodaje, że ostatnio fascynuje się specjałami kuchni ajurwerdyjskiej, ale... - Właściwie lubię jeść wszystko. Dużo, często i nie z byle kim!