Za rzadko zadajemy sobie egzystencjalne pytania
2012-10-01, 14:10 | aktualizacja 2012-10-02, 14:10
- IV Kongres Kultury Chrześcijańskiej służył wymianie myśli przez ludzi o bardzo różnych światopoglądach – tłumaczyła Ewa Karabin z miesięcznika "Więź".
Posłuchaj
W dniach 27-30 września odbył się IV Kongres Kultury Chrześcijańskiej. To przedsięwzięcie zapoczątkował 12 lat temu Arcybiskup Józef Życiński - zmarły w lutym 2011 roku - i nie było oczywiste, że będzie ono kontynuowane.
Ks. Tomasz Adamczyk, organizator Kongresu, powiedział w "Klubie Trójki”, że następny kongres odbędzie się za cztery lata. Dodał, że bardzo cieszy się z faktu, że spotkało się tam bardzo wiele osób o różnych poglądach, co nie przeszkodziło zebranym w możliwości odnalezienia „wspólnych wartości, które nas jednoczą”.
Ewa Karabin, z miesięcznika "Więź", tłumaczyła w radiowej Trójce, że tego typu spotkania służą raczej wymianie poglądów i opinii, niż naciskaniu na kogoś, by zaczął wierzyć. Jej zdaniem żyjemy w pluralistycznych społeczeństwach i niezależnie czy nam się to podoba, czy nie, różni ludzie mają różne poglądy.
Redaktor naczelny miesięcznika "Znak" Dominika Kozłowska zauważyła, że niepokojącym zjawiskiem jest to, że ludzie przestają sobie zadawać fundamentalne, egzystencjalne pytania.
- Myślę, że ta inicjatywa kongresowa była raczej skierowana do ludzi, którzy sobie zadają pytania o człowieka i być może znajdują bardzo różne odpowiedzi – dodała.
Krzysztof Tomasik, z Katolickiej Agencji Informacyjnej, tłumaczył, że nie można ograniczać Kościoła do jego hierarchii.
- To nie biskupi, nie nawet papież, to są ludzie, to są wierni. To jest kapitalny potencjał tych ludzi, wykonujących cudowną pracę, modlących się. Wykonują oni kapitalne inicjatywy charytatywne, społeczne, tego jest mnóstwo, dlaczego nie chcemy tego postrzegać? Dlaczego krytycy Kościoła patrzą na niego tylko poprzez hierarchię? – pytał w Programie Trzecim Polskiego Radia.
Audycję prowadził Jerzy Sosnowski