Sopranistka wśród rockmanów
2012-05-27, 13:05 | aktualizacja 2012-07-12, 12:07
- Utarło się, że opera jest nieprzystępna, zakurzona, stara. Ale czasy się zmieniły i, mam nadzieję, jestem potwierdzeniem, że śpiewacy to zwykli ludzie, a muzyka klasyczna ma coś wspólnego z rock and rollem - mówi w Trójce Aleksandra Kurzak, która dołączyła do ekipy Męskiego Grania.
Posłuchaj
Tegoroczna edycja Męskiego Grania różni się od poprzednich. Nie dość, że stanowisko dyrektora artystycznego po Wojciechu Waglewskim objęła Katarzyna Nosowska, to wśród gwiazd, które wystąpią na scenach poszczególnych miast trasy, pojawią się kobiety. Ale chyba najbardziej zaskakujące jest otwarcie imprezy na inne gatunki muzyczne - wśród gwiazd znalazła się bowiem śpiewaczka operowa Aleksandra Kurzak.
- Nie jestem diwą! - zaprzeczyła natychmiast podczas wizyty w Trójce. - Nie mam osób pomagających, sama taszczę walizy i nie należę do śpiewaków, którzy nawet nie wsiądą do taksówki, jeśli wcześniej ktoś w niej palił papierosa. Nie mam nic wspólnego z wizją opery z diwą, która tylko leży i pachnie - dodała z uśmiechem.
Artystka przyznała jednak, że gdy usłyszała propozycję dołączenia do teamu Męskiego Grania 2012, nie bardzo wyobrażała sobie co mogłaby robić wśród muzyków z tak innego świata. - Bałam się nie tyle kontaktu z artystami, co z publicznością, która na takie koncerty przychodzi. Zstanawiałam się, jak ich zainteresować tym, co robię.
Ola wystąpi 4 sierpnia w Poznaniu wspólnie z zespołem Filharmonii Poznańskiej.
W rozmowie z Piotrem Stelmachem opowiadała także o wychowaniu w rodzinie muzyków, gwałtownej włoskiej publiczności, tremie i planach do... 2017 roku. Zapraszamy do wysłuchania całej Rozmowy z Aleksandrą Kurzak.
Aleksandra Kurzak jest pierwszą Polką w historii wokalistyki podpisała ekskluzywny kontrakt fonograficzny z firmą DECCA.