Rosjanie w Bristolu: "nieszczęśliwy wybór"

  • Facebook
  • Twitter
  • Wykop
  • Mail
Rosjanie w Bristolu: "nieszczęśliwy wybór"
Stanisław Koziej, szef Biura Bezpieczeństwa NarodowegoFoto: PRSA

Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Stanisław Koziej mówi, że nie widać na razie zagrożeń przed Euro 2012. Tylko Rosjanie źle wybrali hotel.

Posłuchaj

Stanisław Koziej, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego
+
Dodaj do playlisty
+

Szef BBN Stanisław Koziej zapewniał w Trójce, że służby są przygotowane. Czy kwestia ataku terrorystycznego była brana pod uwagę? Gość "Trójki” mówi, że to nie jest pierwszorzędne zagrożenie, ale jest to brane w ramach contingency planning, planowania ewentualnościowego. Dodał, że gdyby na przykład trafiła się powódź, to może spowodować problemy.

Problemem innego rodzaju jest fakt, że reprezentacja Rosji będzie mieszkać w hotelu Bristol, w okolicach którego regularnie dochodzi do zgromadzeń (na przykład dotyczących sprawy smoleńskiej). - Niezbyt szczęśliwie wybrano miejsce pobytu reprezentacji rosyjskiej – ocenił Koziej. Dodał, że Rosjanie, którzy wynajmowali hotel, zapewne nie wszystko wzięli pod uwagę.

Szef MSW Jacek Cichocki powiedział w środę, że Rosja zdaje sobie sprawę z zagrożenia i zaproponowano jej pewne rozwiązania. Jakie?  – To pewnie musi pozostać tajemnicą – mówił Koziej. Dodał, że Rosjanie muszą mieć świadomość ryzyka i uwzględniać je w swoich planach. Szczegółów operacyjnych nie będzie ujawniać.

Szef BBN przyznał, że niepokojące są zapowiedzi demonstracji w czasie Euro 2012. Protesty w czasie Euro 2012 skomplikowałyby bezpieczeństwo, zakłóciłoby imprezę. Stanisław Koziej nie wyobraża sobie jednak, że ktokolwiek z organizatorów wziąłby na siebie odpowiedzialność za takie akcje. W jego ocenie, gdyby podczas Euro miało dojść do blokad, służby powinny działać prewencyjnie.

 

Szczyt Sojuszu

 

Szczyt NATO w Chicago odbędzie się w dniach 20 -21 maja. Według Kozieja nie będzie to przełomowy szczyt, ale wyzwań jest wiele. To na przykład Afganistan. Sojusz musi potwierdzić determinację, w sprawie realizacji strategii zakładającej wyjście z Afganistanu w 2014 roku.  Stanisław Koziej wyjaśnił, że pojawiają się głosy, że można ją „poluzować”. Część ekspertów uważa na przykład że oddziały wojskowe powinny opuścić misję po spełnieniu określonych warunków, a nie w określonym terminie.

Koziej mówi, że Polska jest przeciw prowadzeniu misji bojowej po 2014 roku. Uważa, że NATO powinno tylko wspierać siły afgańskie, wojsko i służby, tak by państwo dobrze funkcjonowało. Chodzi więc o pomoc doradczą, szkoleniową i finansową. W tej ostatniej sprawie – finansów - zapewne jeszcze teraz decyzje nie zapadną.

 

agkm

Polecane